Mobile Developer z Kamilem Grzegorzewiczem

Moja Kariera w IT: Mobile Developer z Kamilem Grzegorzewiczem

Posted by wojtek on September 23, 2025 in Rozmowy · 57 mins read

Opis

W odcinku rozmawiam z Kamilem, Tech Leadem w projektach mobile developmentu. To rozmowa nie tylko o technologii, ale też o odpowiedzialności, intuicji i zarządzaniu zespołem w dynamicznie zmieniającej się branży IT.

Osoby

Transkrypcja

Transkrypcja jest generowana automatycznie

Kamil (00:05) Ja też mam takie przemyślenia od jakiegoś czasu związane z tym, gdzie tu dalej pójść. tak wiele lat, jak tym stylu ta kariera moja się tam rozwijała, to wydawało mi się, że tam w miarę trzymałem rękę na pulsie, wiedziałem co będzie kolejne, jak to pójdzie i też…

Ta szybkość przejścia z jednej technologii w drugą była wystarczająca na ludzką miarę.

Wojciech Nowicki (00:53) Zapraszam na ósmy odcinek podcastu hospoda.tech Dzisiaj.

Z Kamilem Grzegorzewiczem w cyklu Moja kariera w IT porozmawiamy o byciu mobile developerem, konkretnie o byciu tech leadem w projektach mobile developmentu. Dowiemy się tego, jak AI potencjalnie zmienia sposób pracy programistów. Również jakie wyzwania czekają branże z powodu tego, że trzeba się ciągle uczyć i adoptować do zmian.

Porozmawiamy o tym, że rola TechLida obejmuje nie tylko technologię, ale i zarządzanie produktem. Porozmawiamy również o zarządzaniu zespołem w start-upie i jak różni ono się od zarządzania zespołami w dużych firmach. Jak zwykle, transkrypcje, linki i wszelkie materiały do tego odcinka znajdziecie na hospoda.tech.pl. Zachęcam do subskrybowania podcastu.

Dzięki temu nie przegapisz kolejnego odcinka. A teraz już zapraszam na dzisiaj i życzę miłego słuchania.

Wojciech Nowicki (02:02) Moim gościem jest dzisiaj Kamil Grzegorzewicz, technika lead w projektach związanych z aplikacjami mobilnymi. Cześć Kamil.

Pierwsze pytanie. Jak to się stało, że wybrałeś kierunek IT i zostałeś programistą?

Kamil (02:17) Jest to dosyć ciekawe pytanie. Powiedziałem, że siłą rozpędu. Zawsze czułem się mocny z takich przedmiotów stricte technicznych typu matematyka, fizyka. Natomiast nie miałem dobrej ręki do rysunku, tak naprawdę mają takie pomysły na życie, to bardziej, które chciałem w tym kierunku iść. Natomiast wiedziałem, że nie podołam nauce.

na tyle dobrze, żeby przejść wszystkie wymagane egzaminy. No to było też tak naprawdę niematwiejsze w tym momencie. Mając dobre podstawy matematyki, informatyka i ogólnie okołoinformatyczne zainteresowania szybko wchodzą w logika. Wszystkie te elementy dziś tam będą występować.

No, pewnym sensie jest to kawałek rzeczy.

Wojciech Nowicki (03:19) Ok, ciekawe architektura wydziału po sąsiedzku, tak, na zachodnie pomorskim.

Natomiast skoro powiedzmy sobie miała być ta architektura, byłeś dobry z przedmiotów ścisłych, rysunek szedł gorzej, czemu nie budownictwo na przykład.

Kamil (03:39) To dobre pytanie. To bym teraz zwalił na wygodę i lenistwo. jest też kolejny aspekt. Wydaje mi się, że to teraz trochę w tym świecie jajowym zaczyna wychodzić, że może to nie był najlepszy kierunek. Ale prawda jest taka, dostępność tych wszystkich rzeczy jest na wyciągnięcie ręki. naprawdę nie musisz za bardzo wychodzić z domu, żeby skonfigurować serwer oddalony od Ciebie, mowy nocny na przykład na drugim kontynencie.

albo wszelkie rodzaje usługi w tym momencie. Wszystko poszło w kierunku, że jest na wyciągnięcie ręki. Możesz siedzieć w domu, twoja praca jest też oparta o pracę bezpoziomu swojego biurka w domu. Jest to bardzo wygodne, szczególnie w czasach, kiedy masz dzieci i wiesz, że ten czas nie jest z gumy. Fajnie by było to rekospoderować dla swoich bliskich.

W tym momencie nie tracisz np. ilość godzin na to, żeby dojechać do pracy albo z teamem na budowie spotkać, żeby dogadać parę rzeczy i coś spojrzeć, coś pomierzyć. W tym stanie, podejrzewam, to zrobić w zupełnie inny sposób w naszym zawodzie. Tutaj bym takiego upatrywał, wydaje mi się, kierunku poza tą architekturą. W architekturze takie było trochę marzenie.

Jako że jestem pierwszym mieszkiem w gimnazjum, gimnazjalisty, potem w liceum zostałem zweryfikowany. Wydaje mi się, że wtedy miałem większą świadomość, że może jednak te komputery mają więcej przyszłości. No i tak poszło.

Wojciech Nowicki (05:24) Ok, to ja sobie pozwolę na takie dygresyjne pytanie, bo wspomniałeś teraz w tym świecie AI-owym to może nie był najlepszy wybór i może to budownictwo byłoby lepsze. Natomiast wiele argumentów, które tutaj przytoczyłeś w stylu praca zdalna, tak po budownictwie ludzie też robią wiele różnych rzeczy. Ja w odcinku o AI, gdzie mówiłem troszeczkę sam, akurat przytoczyłem taki świeży wątek tego, że Chińczycy wybudowali tam bodajże 160 kilometrów autostrady.

I tam nie było żywego człowieka na placu budowy. Część maszyn była sterowana zdalnie gdzieś tam, nie wiem z ilu kilometrów, tak, więc były to drony i były też drony sterowane przez AI. Więc tutaj ten argument akurat, no nie, tylko ciekawe jest to, co powiedziałeś, że informatyka była najłatwiejsza.

Kamil (06:18) Jako sama informatyka, nie podejrzewam, że była najłatwiejsza. Na kilku niuansów i jak bardzo się to rozrosło, przetłaczające. Jak zaczynasz o tym myśleć, że nie wejdziesz w jakąkolwiek gałąź, to jest tyle aspektów i ciekawych zagadnień. Z budownictwem to też się wydaje kwestia skali.

Jeżeli wiesz, możesz zaoszczędzić dzięki temu, że zautomatyzujesz jakiś proces, ileś tam milionów, a jak jeszcze dodatkowo okaże się, że musisz zrobić przy tym tego x razy więcej, to to dodaję kolejne, powiedzmy, miliardy, więc ładujesz pieniądze, żeby to zautomatyzować w sposób. Więc ja bym nie myślał o tej skali, tylko bardziej na naszym rynku. Tu jakby się nie oszukuję.

Azja w tym momencie trochę pozamiatała Europę i tym momencie nawet Amerykę albo zamiata, więc pytanie czy to nie jest teraz wiek Azji, może potem przyjdzie Afryka, zobaczymy. To trochę inna, no to kolejne dygresje są tak naprawdę. Długi temat.

Wojciech Nowicki (07:31) I kresje są dobre? Tak,

ja się zgadzam, idzie wiek Azji, czas Azji, epoka Azji, To na pewno, ja bym się tutaj chyba skłaniał do takiego może mojego wniosku, bo stwierdziłeś, że najłatwiejsza i odnalazłeś się w tym, więc jednak to może było tobie pisane, a nie to budownictwo. Bo jednak mówisz, że wtedy było…

Znaczy, że teraz jest tego wszystkiego tak dużo. Tylko wiesz, jak ja na przykład ostatnio też oglądałem dokument o Pythonie, o jego początkach, rozwoju, tam rzeczywiście pivotach, które oni zrobili, no to w 89 roku, jak twórca Pytona tworzył powoli tego Pythona, tam pierwsze wydanie chyba 1991, 1992 rok, to oni dopiero mieli trudno, moim zdaniem, tak, a jeszcze dalej wstecz to jeszcze trudniej. My mamy łatwo chyba.

Kamil (08:26) Znaczy, jestem w stanie się zgodzić, ale to znowu, to jest wszystko bardzo zniuansowane. Zależy mi się wydaje, jakim kontekście rozmawiasz. W jednym sensie, takie popularne powiedzenie, że jesteśmy, stoimy na ramionach olbrzymów, jak Olgierd to tłumacząc, to w tym momencie nagle wychodzi, że masz tak dużo rzeczy już na wyciągnięcie ręki, tak łatwo jesteś porobić.

jeszcze dodając teraz ostatnie po prostu całe wysypę agentów, faktycznie nie znając konkretnie nawet technologii jest w stanie bardzo daleko zajść z jakimś konkretnym czy w ogóle w obszarze, którym tak naprawdę twoja wiedza była zerowa dzień przed, więc tutaj tak, no możemy tak powiedzieć z drugiej strony ilość tych rzeczy jest tak przytłaczająca, że ścieżka jakaś

Pójść gdzie pójść jest trudna. To też mi się wydaje, że to jest taki aspekt, który jest bardzo przytłaczający dla wielu osób teraz. Ja też mam takie przemyślenia od jakiegoś czasu związane z tym, gdzie tu dalej pójść. tak wiele lat, jak tym stylu ta kariera moja się tam rozwijała, to wydawało mi się, że tam w miarę trzymałem rękę na pulsie, wiedziałem co będzie kolejne, jak to pójdzie i też…

Ta szybkość przejścia z jednej technologii w drugą była wystarczająca na ludzką miarę. Mogłeś to zrobić w miesiąc, dwa, trzy, nawet mieć dwa lata, żeby się dobrze wdrożyć, albo więcej w jakąś technologię i być potem tym swojego rodzaju seniorem, ekspertem. Teraz nie jest.

Możesz wejść do projektu i być synerem powiedzmy po miesiącu. Trudko mówiąc. Jeżeli byśmy dalej rozoperowali na projektach, co też nie jest takie oczywiste.

Wojciech Nowicki (10:33) To zależy aczkolwiek ja chyba muszę zbanować w tym podcaście odpowiedź to zależy bo sami informatycy to by odpowiadali Wszystko to zależy. Tak natomiast. Tu się z tobą zgadzam że rzeczywiście to wszystko w tej chwili bo sam używam już mówiąc wprost o czata do robienia rzeczy na których się nie znam poza technicznych tych tych tych właśnie tak.

Kamil (10:41) Tak, to jest bardzo popularne.

Mhm.

Wojciech Nowicki (11:00) No bo okej, ja też jako rasowy inżynier oprogramowania, wiadomo, mam problemy z pisaniem w normalnym, ludzkim języku i tutaj jest to świetna pomoc, tak, weź mi napisz coś długiego, rozpisz, popraw, upiększ, nie, żebym nie wyglądał jak niedouczony z polskiego. Natomiast to, jeżeli chodzi o tych seniorów, to do tego sobie wrócimy albo dzisiaj, albo później, bo w ogóle…

Na pewno ten problem juniorów, bo to się tak o tym mówi w środowisku, problem juniorów to jest bardzo ciekawa dyskusja, którą na pewno również z tobą chciałbym przeprowadzić, bo tak, to jest pytanie w ogóle co będzie za 5, 10, 20 lat, jeżeli to wygląda tak jak wygląda, natomiast teraz już tylko tak krótka odpowiedź na to pytanie i wracamy do tematu, bo ja słyszałem już takie opinie, że Vibe Coding trochę umarł.

Kamil (11:55) Tak słyszałem. Bardzo zhajpowane, bardzo dużo rzeczy się zrobiło, aż nic nie przetrwało. Trudko mówiąc.

Wojciech Nowicki (12:11) No właśnie o to chodzi bo tu

był ten klasyk który też w jakimś odcinku się pojawił że piękny kod spełniający wszystkie standardy sformatowany testowany tylko nie robi tego co trzeba nie działa.

Kamil (12:24) I też znowu wchodząc w niuanse pytanie kto był motorem tego vibe codingu. W tej strony kto to rozpromował? Carpathi czy reszta. Ale bardziej chodzi o to, że osoby, które tego używały.

Wojciech Nowicki (12:35) Ci co zarobili.

Kamil (12:53) Czy to były osoby, które nie zsypilić miały te kwalifikacje? Może to jest właściwe słowo. bo też wchodząc trochę w nasze umiejętności czy wiedzę, to jest jedna z niewielu rzeczy, która zostaje na razie. Ty wiesz mniej więcej, gdzie chcesz dążyć, jaki jest cel tego i masz to doświadczenie. A 99 % ludzi co weszło, to po prostu strzelało z armaty w muchę.

to pracowała.

Wojciech Nowicki (13:25) zgadzam się w 120 procentach tutaj tak, ale to jest taka moja nadzieja, że my ci tacy rasowi, inżynierowi oprogramowania, którzy pisali jeden egzamin na pierwszym czy drugim roku na kartce papieru trzeba było napisać działający program w C, jest dla nas świetlana przyszłość. Dobrze, wracając dzisiaj do twojej osoby…

Powiedz nam czym zajmuje się technika LIDL i tak ogólnie może pokrótce jak do tego doszedłeś do swojego poziomu obecnego.

Kamil (14:02) Może zacznę od tej ścieżki, bo to w jakimś sensie może być nawet interesujące. Mój taki background, używajmy tych polskich słów, jest bardzo mobilny. Tak naprawdę, poza jakimś tam epizodem początkowym w grach, na przeglądarki tzw. gra socialowych, kiedyś były takie czasy, że się na Facebooku gry tworzyło we flashu i potem…

jakieś wariacje z Unity, akurat jeszcze dalej istnieje, nawet całkiem dobrze, siema z tego co wiem, to dosyć szybko wszedłem w mobilkę. To były takie czasy, że akurat Steve Jones pożegnał się z tym światem, ale to co zostawił było na tyle zmieniało cały kształt, że takie firmy jak Notia przestały istnieć dosyć szybko.

To było tyle, że zauważyłem, że bardzo łatwo było tam znaleźć robotę. Dużo ludzi się tym interesowało. Ten redakt był bardzo duży. Dosyć szybko w tym natywnym świecie się odnalazłem jako natywny iOS-deweloper. Dosyć długo w tym siedziałem.

jakimś czasie też obserwujesz, co się na rynku dzieje, takie technologie wchodzą. No i druga taka też dosyć ciekawa, która się dzieje po czasie jakiegoś doświadczenia jest to, masz te rzeczy, które były dla ciebie trudne, są łatwiejsze, masz też więcej czasu, żeby się na czymś innym rozglądać i się okazuje, że zaczynasz się nudzić, więc też szukasz czegoś nowego. I takie rzeczy, to powiedzmy, zaczęły wchodzić na te technologie, te zwane trosowe.

czyli React Native, też sam boom na React, a też był dosyć ciekawy. To też przyszło tak, nie powiedział może znikąd, ale dużo ludzi, to było na tyle jakby wpływowe, że ludzie spoza weba, bo tak jakby idąc do tej historii, to naprawdę przypłynęła te technologia z weba, to też ludzie spoza weba wiedzieli tak naprawdę mniej więcej albo wiedzieli, że coś jego istnieje.

którzy nawet coś robili, też ludzie próbowali portować to na platformy takie mobilne. i powstał React Native. Gdzieś tam po jakimś czasie też pojawił się tak zwany Flutter. To jest kolejna troszkę platformowa rozwiązanie, tylko tak naprawdę dosyć specyficzne, no bo React Native, jakby dla osób, które nie wiedzą, to jest nakładka na natywne platformy, na ESA i Androida.

Masz osobne drzewo, które zarządza potem tym natywnym drzewem. Nie wchodząc dalej w szczegóły, bo to mogę za dużo rozwinać. A Flutter jest o tyle ciekawym, że oni zaczęli od zera wszystko. Cały silnik renderowania jest napisany przez nich. Oni mogli lepiej ić i ujać.

i później całą logikę w taki sposób, chcą. jest natywny kod, ale nie w takim aspekcie, jak my to rozumiemy to natywny dewelopert EOS czy Android. To też takie ciekawostki. Potem czasem wchodząc dalej w kolejne technologie, jakiś backend gdzieś tam po drodze doszedł, więc w pewnym momencie staje się z takiego…

powiedzmy, dewelopera jakiejś jednej technologii, deweloperem paru technologii, potem naleś się okazuje, że jesteś teraz zwanym full-stackiem, czyli możesz pracować po dwóch stronach barykady i w pewnym momencie zaczynasz nie robić po prostu konkretne funkcjonalności, tylko zaczynasz zastanawiać się bardziej na poziomie systemu, jak coś ze sobą połączyć, jak te rzeczy tak naprawdę mogą działać.

To była naturalna ścieżka, w którym też przeszedłem. Może nie tak od zera do technika LIDL, bo tam były jakieś skoki w bok, web developmentu, trochę dłużej na tym back-endzie. Ale to jako całość daje ci lepszy bądź.

lepszy ogląd, w jaki sposób jesteś w stanie zamodelować jakiś projekt czy produkt. Obecnie stałem się technika leadem ze specjalizacją nadal w obszarze mobile i backend. Mamy też firmie, w pomagam.

i rozumiał co wykorzystujemy, jak to działa, jakie tam są technologie, jak z tym rozmawiać. Ale niekoniecznie robić ten aktywny development. I taka jest ścieżka do tego technika LID-a.

Małych tych rzeczy potem budujesz coraz większe i nagle się okazuje, że zaczynasz rozumieć przepływ od punktu A do B, C, D i nawet E. A kiedyś tylko rozumiałeś B i C. to tak mniej więcej. I ta ścieżka trwała. W tym momencie z 15 lat już. Nie uważam, żebym był nawet jej w połowie jeszcze. Ale nowy gracz, czyli…

Wszystkie te technologie około sztucznej inteligencji zmieniają ten obraz. Zostawmy. Zostawmy, to jest bardzo ciekawe. Ale to jest o tyle ważne, mi się daje do napąpnięcia, że jak wchodziły takie stanowiska jak jakiś menadżer inżynierów,

Wojciech Nowicki (20:20) zostawmy tak zostawmy zostawmy ej ej

Kamil (20:42) Jakieś różne poziomy tych inżynierów, jakichś inżynierów z poziomu sylnierstw, jakiegoś principle, jakichkolwiek to nazwać, jakichś podział bardziej i potem rolę tych ludzi, że oni przychodzili z tych technicznych bardziej w tym miękkie. To w tym momencie jaj trochę wywraca stolik, więc to jest dosyć, mi się wydaje, warte na pąknięcia, chociaż podejrzewam, że to jest oczywiste dla większości osób słuchających.

Wojciech Nowicki (21:12) Czy właśnie pytanie, my mówimy po to, bo ktoś może nie być tego świadomym. myślę tutaj, że AI to nie trochę mocno wywraca stolik, tylko jeszcze nie wszędzie. Nie każda firma jest gotowa na AI. Wiele firm wdroży to AI, ale w jakimś tam stopniu. Jeszcze nie byłby… No inaczej, rewolucja AI jest faktem, ale jej skala jest bardzo dużym pytaniem.

Ja bym jeszcze nie szedł w tym, że to co było to już się tak totalnie skończyło. To się zmieni, ale nie skończyło się.

Kamil (21:47) To jest bardzo zniuansowane. Są

obszary, które są mocno uregulowane. One, podejrzewam, za 20 lat mogą tego nie dotknąć. My dotniemy to już teraz. To jest bardzo zniuansowane. To jest bardzo ciekawy temat. Widać powolne zmiany w tym kierunku.

Wojciech Nowicki (22:13) No obiecuje ci osobny

tak obiecuje ci osobny odcinek na ten na ten temat na pewno. Natomiast wracając czyli czym na co dzień zajmuje się Kamil jako technika LID tak.

Kamil (22:28) Na co dzień? Tak jak wspomniałem, to nadzorowanie części mobilnej i części backendowej.

Wojciech Nowicki (22:40) Na czym polega

nadzorowanie bo tu wiesz to dla Ciebie to jest oczywiste.

Kamil (22:43) Tak, ale to,

bo tak, też chciałem dodać jeszcze jeden aspekt, bo to mi się wydaje też, jak zacząłem mówić o tej jakby tym przejściu, o tych technologii, to jest takie dosyć kluczowe to tzw. te twarde skille do tych miękkich skill. To jest taki aspekt, który też bardzo, bardzo zaczyna wybrzmiewać, że w momencie, taki moment, że twoje twarde skille dochodzą do etapu, że jesteś…

Tam już jest na pewno jeszcze trochę do poprawy, do zmiany, ale to już nie jest ten ten szybkość, ten ten postęp, który miałeś na początku, powiedzmy dołożyć kolejne dwa lata w tych technologiach, to się okazuje, że ty tam w rzeczywistości się rozwinąłeś o te dwa miesiące rapt, a nie tak jak wcześniej jeden do jednego. Prawie każdy miesiąc to była to była spora dawka informacji, wiedzy i twojego jakiegoś rozwoju.

Często zaczyna wchodzić ten aspekt, miękki, czyli relacje z ludźmi, komunikowanie się. To mi się wydaje klub komunikowania, jest z jednej strony taki prosty do powiedzenia, z drugiej strony jest jedną najtrudniejszą rzeczą. wielu ci firmach przepływ informacji jest bardzo problematyczny, nawet w start-upie, a co dopiero w dużej firmie, gdzie jakby tych procesów nie ma, to już jest fiasko kompletne.

Ale tutaj chciałem jeszcze powiedzieć, że to jest kolejna rzecz, która dochodzi, że będąc też takim technical leadem, nagle się okazuje, że ty nie tylko troszczysz się o całą technologię, to jest taka część tego. się troszczysz też często o produkt w szczęsze znaczeniu tego. Czyli jeżeli coś się wysypie, krótko mówiąc, to ty jesteś tą osobą, która pierwsza w stanie i to powiedzmy…

będzie nadzorowe, żeby coś z tym zrobić. A przy okazji też komunikuję jeszcze więcej z biznesem, ta część, to jakby kolejna rzecz, którą moglibyśmy dodać do tej całej układanki. My, powiedzmy, jako osoby techniczne lubimy w tym świecie takiego kodu siedzieć i dostawać coś na tacy, że teraz zrób mi tą funkcjonalność, która tu doda jakiś kalendarz, który pozwoli mi na to i tamto.

A rzeczywiście to jest często 20 % tego co trzeba zrobić. Wykonanie tego pomijając rzeczy jak testowanie samej funkcjonalności czy ogólnie wdrożenie jej, jeszcze zanim ktoś zadecyduje, zostanie to w jakiś sposób stworzone, jak to miałoby działać, to ktoś musi podjąć decyzję. Tu jest sporo tej rozmowy, więc wracając do tego.

To jest część techniczna, gdzie nadzoruję kolejne wypuszczenia aplikacji. Zbieram też scope. Często taka rola firma, której pomagam jest małą firmą, to jest start-up. Rola też po części spada na ciebie, bo tych ludzi nie ma tak dużo. W wielu przypadkach by się kończyło…

po prostu brakiem pracy jakbyśmy tak podzielili to bardziej po Bożemu te wszystkie stanowiska typu jakiś tam project manager, jakiś agile coach, jakkolwiek to nazwać, czy designer, tester i tak dalej. Te takie bardziej powszechne stanowiska, które się gdzieś tam w IT pojawiają przy projektach czy produktach. tutaj dochodzi do komunikacji z tym biznesem, dochodzi do to, że monitorujesz tak naprawdę jak ten produkt.

się zachowuje pod względem na przykład zanadrożowania użytkowników czy jakąś analitykę wprowadzasz i sprawdzasz czy naprawdę ta funkcjonalność, którą wdrożyłeś 2 miesiące temu, możesz teraz sprawdzić czy ona faktycznie ma jakiejkolwiek przełażenie na to, że nagle sprzedaż tam 5 % wzrosła i zaczynasz biznesowi coś komunikować, że o chyba to źle zrobiliśmy, jest to za mało widoczne, może powinniśmy to zrobić w innym miejscu.

Możesz zacząć dodawać jakieś A-B testy. już kolejny temat. Nie będę wchodził w te dygresje. Ale jest tych aspektów poza samym technologią. Zaczyna się pojawiać bardzo dużo. Jeszcze idąc dalej w takie tematy jak nagle też widzisz, że brakuje ci mocy przerobowe i musisz zatrudnić kogoś, więc zaczynasz jakiś hiring wchodzić.

To też jest kolejne przeglądanie ludzi, chcieliby potencjalnie z tobą pracować i potem z rozmawianiem z nimi. To jest też temat rzeka. Zresztą pewny sam wiesz. Jest z tego sporo. Zaczynasz też być nie tylko tym full-stackiem, tylko bardzo takim człowiekiem orkiestrą. Natomiast to jest perspektywa człowieka w start-upie.

Technika Lead w start-upie, technika lead w dużej firmie. Powiedział, że są dwa jedne światy, bo ta osoba w większej organizacji ma ten scope mniejszy i często miałam interakcję w tym momencie od pracowników firmy w strócie. Ta firma jest mała, jest tam około 20 osób.

A jakbym był w takiej 100-osobowej organizacji, 1000-osobowej, zakładam, że tych interakcji mogłyby być podobnie. W tym momencie byś był bardziej wydzielony do kontratnej komórki. Bym był technicznym, na przykład osobą od tylko mobilnych rozwiązań. tym momencie tylko za tym jestem. Z biznesem komunikuję, ale w tym momencie tylko…

odpowiadam za to, żeby np. wypuścić aplikacje co dwa tygodnie z jakąś ilością funkcjonalności odpowiedniej jakości, więc też jakieś tam testy, jakiś kualityzator, tak zwany też trzeba by było gdzieś tam wprowadzić i tak dalej. Więc to znowu jest bardzo zniuansowany, ale tak, jest mój świat, to jest taki dosyć start-upowy, specyficzny.

Tak naprawdę to jest coś, co mi bardzo odpowiada. Kolejny aspekt, który jest jeszcze ciekawy do przytoczenia, jest odpowiedzialność, ale też łamana na wolność. Z jednej strony masz to, że możesz też powiedzieć, że ja bym chciał tą technologię, że mi się bardzo podoba, że zróbmy to.

Albo nie róbmy tamtego, albo zróbmy to. Z drugiej strony też ty za to odpowiadasz, że jak coś nie działa, co wprowadziłeś, to nie ma tej drugiej osoby, która często jest w stanie to naprawić. Albo może nie być w stanie. Więc to też mojej organizacji to taki aspekt. Ale te możliwości eksperymentowania są i ta szybkość iteracji często jest albo była, bo znowu wchodzimy w AI.

To była nieporównywalnie inna niż większość innych organizacji. To bym skończył, bo jest dygresji, że nie skończymy dzisiaj.

Wojciech Nowicki (30:32) No być może. Natomiast tutaj z twojej wypowiedzi kilka takich rzeczy, czyli rzeczywiście jeżeli idziemy w górę coś co tak oczywiście ja doświadczyłem też na swoim przykładzie. Tak też jestem człowiekiem ze startupów, więc wiem doskonale o czym mówisz. Natomiast dzisiaj mówimy o tobie. To teraz tak to co powiedziałeś te miękkie umiejętności.

Ta wiedza, bo też wraz z tym całym doświadczeniem, które go nabierałeś przez tyle lat, myślę, że wydaje, że pojawiła się coś takiego jak intuicja, ta właśnie wiedza, że zróbmy tak, bo tak będzie dobrze. Ty w tej chwili jako ten teklit szybciej jesteś w stanie zauważyć, że coś się wywróci, albo że się nie wywróci, że tak będzie dobrze, albo tak będzie źle.

No i ja mam także, no nie zawsze jestem od razu też w stanie tak łatwo uargumentować komuś, dlaczego ja to widzę, ale to się zwykle sprawdza. Natomiast ta wizja celu to jak coś ma być zrobione, bo wspomniałeś o jakimś tam kalendarzu, modułów do kalendarza, no to mamy napęczki teraz w każdej technologii, no nie właśnie tego typu rzeczy. Stworzenie czegoś co będzie całością, co będzie się tak domykało i będzie sprzedawało.

bo będzie dostarczało ludziom jakąś wartość i będzie to robiło w taki sposób, że ludzie będą chcieli właśnie z tego korzystać, bo może sam pomysł na jakiś startup to jest kwestia foundera. My jesteśmy ludźmi, którzy są potem zatrudniani, żeby jego wizję wdrożyć w życie w jak najlepszy sposób. I tutaj pomimo tej rewolucji AI, ja widzę dalej ogromną potrzebę tego typu ludzi.

tych technical leadów, ludzi z bardzo dużym doświadczeniem, z wyrobioną już intuicją technologiczną, z wiedzą, że coś będzie działać tak, a coś nie będzie działać i w ogóle, którzy dzięki temu AI zrobią to mniejszym kosztem, szybciej i tak dalej.

Kamil (32:41) Tak, pełna zgoda. To jest ponownie bardzo zniuansowane. To zależy jak to dużo osób lubi mówić. Tutaj ciężko mi się coś dodać, bo podpisuję się pod tym i zobaczymy jeszcze jak to dalej pójdzie, bo faktycznie jest to hype też.

Nie zmonotyzuję jeszcze, bo nie zmonotyzowałem pieniędzy.

Wojciech Nowicki (33:21) No właśnie,

wiesz te inwestycje, to w tej chwili się nie kręci tylko dzięki temu, że jest to troszeczkę przeinwestowane i właśnie niektórzy na tym bardzo dużo stracą. Widziałem wczoraj na LinkedInie post a propos tej kolacji w Białym Domu i kto tam był zaproszony. Tam Elon Musk był wielkim nieobecnym, ale było tam ktoś jeszcze tam był. Natomiast

No już głównymi zaproszonymi byli ludzie od tych świeżych spółek AI, tak?

Kamil (33:53) Ale był Tim Kur bardzo blisko Trumpa. Wiemy jak wygląda sytuacja AI w Apple.

Wojciech Nowicki (33:56) No właśnie.

Ale czy oni się tym przejmują? jest też ciekawy taki temat, że tu niby im to nie idzie, ale wszystko im idzie.

Kamil (34:15) Śpią

na warkach pieniędzy, można się spodziewać, że będą spróbowali zrobić jakiś deal. Słyszałem o próbach, Antrofika chcieli kupić. Coś z tym OpenAI kombinują. Teraz już słyszałem, że z Google’em, Gemini’em mają wchodzić. Mają zbyt duży moment tych pieniędzy, żeby…

Byłoby bardzo zaskoczony, gdyby przepalili pieniądze i nic z nie wyszło. W przyszłym tygodniu jest też konferencja, czyli kinot, nie konferencja, jest prezentacja nowych iPhone’ów. Kolejna dydresja jest o tyle ciekawa, że głównym motywem z tego co kojarzę poza telefonami to jest coś takiego jak nowy system designu, czyli ciepłe szkło.

Wojciech Nowicki (35:11) Ale się wycofali

trochę z tego,

Kamil (35:13) Ale idą dalej. Takie czasy jeszcze pamiętam jak był iOS 6 i iOS 7. To 6 miały otwardowane cienie i gradienty i to wszyscy mi się wydawało, to jest OK. I nagle weszło 7 gdzie wyrzucili wszystko. sensie wszystko było bardzo plain, takie bardzo proste. Jeden kolor, płaski, dokładnie, płaski design. I to było tak, że wszyscy… ale dlaczego? To było tak dobrze.

Wojciech Nowicki (35:33) No po raz kiedy zjemy.

Kamil (35:42) Wiem, że poza Apple byli też ludzie, którzy też trochę oczekiwali tego. A teraz rozmierzam z tym Liquid Designem. Poza Apple nikt tego nie oczekiwał. Zapchaj dziura, bo nic innego nie mamy. Pokażmy coś, że coś robimy, AI nie ma, hardware mamy…

A znowu

To jest dalszy temat.

Wojciech Nowicki (36:15) Znaczy

rzeczy których ja jestem pewny o Apple to jest to że ich urządzenia są przesadnie drogie to jest jedno. Z drugiej strony jak robią coś spóźnieni to robią to dużo lepiej jak inni bo wiele wiele takich nawet nie chce użyć technologii ale ta wyspa która jest teraz w tych.

Kamil (36:30) A

funkcjonalności.

Wojciech Nowicki (36:39) To podobno, bo ja się aż tak nie interesuję tam rynkiem telefonów. Ja po prostu mam telefon i staram się go wykorzystywać jak najmocniej do wszystkiego, ale nie porównuję, nawet już nie mam czasu oglądać tych porównań, ale słyszałem, że wyspa już gdzieś była u innego producenta dwa lata wcześniej, tylko właśnie była dwa lata wcześniej, a oni zrobili i tutaj to jest w ogóle…

Zupełnie też temat na inny odcinek, dlaczego kupujemy Apple, bo wiadomo, dlaczego, co wiesz, ja mam zawsze takie coś, że mnie szokuje, jak spotykam się z jakimiś ludźmi pokroju, nie wiem, inwestorów, członków zarządu, takie wiesz, wyższe sfery, oni często wyciągną iPhone 8 z kieszeni i tam robią sobie, no może z 8 już przesadzam, ale tak, żeby jeszcze miał…

Kamil (37:07) No to już.

Wojciech Nowicki (37:31) kontynuacje, dawno nie byłem na czymś takim, ale jak jadę sobie do jednego z naszych biur, na przykład do Sztokholmu, jadę tam metrem, to każdy człowiek ubrany w ciuchy robocze wyciąga najnowszego iPhone’a. Czyli tak, z jednej strony nam geekom to się podobają pewne rzeczy, bo to działa, bo ma wiele możliwości, nigdy się nie zawiesi, nigdy nas nie zawiedzie, chociaż mój pierwszy iPhone się spalił, to…

I to się spalił w ciągu trzech miesięcy. Pierwszy mój iPhone to była 12 Pro. Ja byłem przecież bardzo długo zacietrzewiony na Samsunga, bo wtedy lepsze były aparaty. Wymieniłem na iPhone 12 Pro, spalił się po trzech miesiącach. To już też inna historia. Natomiast do czego ja też zmieszam, żeby nie robić nie wiadomo jakiej dygresji.

Apple jednak coś robi na tyle dobrze, że wszyscy to kupują i stąd te worki pieniędzy, a jeżeli oni są spóźnieni z jakąś rzeczą, to może mają być spóźnieni, bo sam użyłeś kilkukrotnie tego słowa być może to hype, być może to hype. Oni czekają aż ten hype przejdzie i zrobią to dobrze.

Kamil (38:41) Tak, tu też mogę się zgodzić, bo taki jest też wydźwięk z tego co obserwuję. Dużo osób trochę nacisną na tego Apple’a. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę Siri na przykład, to oni się tego grubo tłumaczyli chyba w tamtym roku już. W sensie, że Apple Intelligence nie działa tak jak powinien, wszedł, już chyba w ogóle był Falstar z tego co kojarzę na początku, potem nie działało to jak powinien.

Wtedy okazało że nie są w zintegrować Siri i potrzebują na rok. Co się wydaje, że nawet nie jest poważna na taką firmę. Z drugiej strony poziom skomplikowania tej rzeczy jest taki, że mi też nie powinno być o samotrotu ocenia. Ale łatwo się wypowiadać jako osoby krytykujące. Jest to dosyć zastanawiające, dlaczego tak.

Ale to co robią, robią dobrze. Pytanie tylko, czy też starczy im pary, bo Jobs był osobą, która była wizjonerem, a Tim Cook jest człowiekiem od dystrybucji, od logistyki i od marketingu. I jeden był dobry w tym, drugi jest tym. Pytanie czy Tim Cook już wycisnął wszystko, co się dało wycisnąć.

czy mają coś za nadróż.

Wojciech Nowicki (40:06) Zobaczymy, z tym AI to też jest tak, ja w odcinku AI wspominałem, że my studiowaliśmy razem, to razem to AI poznawaliśmy 18 lat temu, pisząc pierwsze Perceptrony w Matlabie i teraz tak i stąd wiem, że AI się potrafi bardzo pomylić. Dzisiaj wszyscy sobie też hype’owo mówią o halucynacje, halucynacje, ale…

Ci ludzie, którzy tak mówią o tych halucynacjach, tak naprawdę wiedzą co to jest. Ja jestem zwolennikiem AI, lubię AI, ale raczej jestem zwolennikiem, żebym to ja sobie wybierał, gdzie ja to AI wykorzystam, jak wykorzystam, aniżeli właśnie będę miał totalnie zintegrowane ze swoim telefonem. Ja wiem, że tam będzie można poodznaczać rzeczy, że jednak nie i w ogóle, ale dlatego to jest tak, oni się może integrują, żeby zrobić to dobrze, bo ja taką strategię przyjąłem u siebie w firmie, w swoim zespole.

zrobić mniej z AI, ale zrobić to tak dobrze, że mamy bardzo duży feedback taki, że wasze AI to działa w branży. Wasze AI działa. Macie cztery moduły, ale one działają. To jest w ten sposób. Dobra, zamykając ten temat, wracając na chwilę jeszcze na tory tej dyskusji, po co tutaj wszyscy przyszli nas słuchać, to teraz tak.

Kamil (41:08) Mhm.

Wojciech Nowicki (41:29) Pokrótce same technologie same aplikacje mobilne tak. Nie wiem w pięciu zdaniach jakbyś ogólnie przedstawił słuchaczom jak to działa gdzie co tak naprawdę znajduje się zwykle na telefonie już tak spoilerując troszeczkę ten telefon się z czymś łączy i w ogóle tak od podszewki.

Kamil (41:54) Nie wiem czy spełnię swoje oszukiwania, postaram się. To zaczynając to zależy, czy mówimy o iOSie czy Androidzie, ale iOS, który jest mi bliższy i lepiej znam, z Androidem akurat, natywnego doświadczenia nie mam, albo nie na tyle, żebym się czuł komfortowo, żeby się wypowiadać w tych tematach, to…

Wojciech Nowicki (42:06) Dziękuję.

Kamil (42:23) to tak naprawdę ty tworzysz całą binarkę, czyli program, który będzie wykonywany w środowisku systemu mobilnego. W jednym i drugim przypadku są to kompilowalne języki. Jest to faktycznie coś, co będzie musi być jako całość odtworzone na tym urządzeniu. Zaczynając z takich prostych aplikacji, które się dzieją w własnym sosie.

To masz aplikację, którą odpalasz i ona robi prostą funkcjonalność. To jest kalkulator, kończy się na tym, że wszystko się dzieje w tej aplikacji. Jest to dosyć instant. Możemy pójść dalej. Mamy aplikację, którą wymaga, że musisz się zalogować, czyli zautoryzować. Ta komunikacja nagle się zaczyna robić nie tylko…

i tylko, tylko zaczyna wychodzić poza tą aplikacją. Musisz dodać tu jakiś serwer. Na ogół w mobilnych technologiach przyjęło się kiedyś, to się trochę zmienia z tego co obserwuję, że lepiej było wysłać więcej, jakby batchować te zapytania do tego serwera i dopiero potem to jakoś rozwiązać. Więc takie technologie…

przecież one było bardziej webowe, popularne, tam gdzieś też przeszły na, z tego co pamiętam, na mobilki, to był GraphQL na przykład. To taka dosyć ciekawa technologia, która potrafiła bardzo zbliżyć, krótko mówiąc zbliżyć frontend do back-endu. sensie, ty jako frontendowiec mogłeś tak naprawdę bardziej operować, jak byś był back-endowcem.

wystawiali interfejs przez który ty mogłeś więc wiedziałeś jakie są ramy co możesz ściągnąć i mogłeś to zrobić w jednym zapytaniu przykładowo to jest co my też używamy w jakimś stopniu poprzez serwisy trzecie na AWS ale działa to całkiem znośniem powiedział a inne opcje to są typowo REST i to też jest znowu dydresja

Co tyle ciekawe, że ostatnio gdzieś widziałem twity na ten temat. Ktoś się pytał, co dalej używać się jako rozwiązania backendowe. I o dziwo ten rest ma tyle lat i on dalej gdzieś tam wyskakiwał, że to jest takie dosyć rozwiązanie swego rodzaju uniwersalne albo powszechne i wiadomo, dużo było jakichś tam rozwiązań, byłoby socketowy, graf QL się dziś pojawił, ale…

Ale to jednak dalej ten prym. i taka jeszcze może trochę już też trochę zmieniając te technologie to to co jest istotne to że Apple i Google daje ci jakby platformę przez którą ty masz dystrybucję. To jest też może zniuansowane trochę bo tam są swego rodzaju walka między innymi twórców Fortnita. Co pamiętam o to żeby nie płacić.

składek subskrypcji. Ale ty jako zwykły śmiertelnik, nie mając rzeszy prawników za sobą, to masz do wyboru rzeczywistości Google albo Apple. Są tam jeszcze inne story powiedzmy na droidzie, w zależności od vendorów, te dwa jakby są, jak obstawisz to rzeczywistości, masz dystrybucje na większość ekosystemów tych mobilnych. I tu…

Jakby ktoś chciał taką kiedykolwiek mobilkę zrobić, to płacisz panom z Cupertino, czyli Apple’owi albo z Google’a jakąś opłatę, co pozwala ci na to, żeby dołączyć do ich programu i jeżeli stworzysz tę binarkę, to oni ci pozwolą na to, żeby inni użytkownicy mogli ją zainstalować poprzez tzw. App Store. To jest część, którą każdy z nas mając smartfona wielotrotnie przechodził.

Kiedyś Android dosyć swrywolnie przepuszczał te aplikacje. Widać, że idzie też stronę bardziej Appla, od prawie czasu, w których ja pamiętam, zawsze trzepał te aplikacje, że zanim ty jako jako Janko Walstie chciałem wypuścić jakąś aplikację, to oni musieli sprawdzić czy ona faktycznie jest tą aplikacją, co ja powiedziałem.

czy spełnia tam cały zestaw wytycznych, co ma spełniać łącznie z takimi rzeczami czy jest na tyle dobrze działa, że na przykład się nie trashuje bo to też jest taka rzecz, zależało pamiętam dawno temu między innymi chyba Jobsowi jeżeli się nie mylę, jakość musi być w tym to nie może być po prostu taki ścian, który wrzucamy co na Androidzie się niestety działo

Wojciech Nowicki (47:33) No tak, ale

dzięki temu, dzięki tej dystrybucji aplikacji, która można powiedzieć, że zmieniła wszystko, bo systemy telefonów, w sensie Windows Mobile był już wcześniej, że tam Windows ME czy CE jakoś to się tam nazywało, ja pamiętam na studiach miałem Xperia X1 z Windowsem, tylko właśnie tam nie było sklepu.

i co można było robić z tym telefonem, więc to, dla was jest bólem pewnej części ciała, to tak naprawdę nam użytkownikom zapewnia to, że mamy łatwy dostęp do tych aplikacji, bo po prostu wchodzę, wyszukuję, klikam, zainstaluj, instaluję. No i z drugiej strony właśnie, kiedy ja ostatni raz martwiłem się o to, czy aplikacja na telefonie będzie mi dobrze, czy źle działać, no nie?

Kamil (48:24) To jest coś, co Apple albo Google próbują też zweryfikować. Nie powiem, żeby mi to zawsze wychodziło, bo to jest też kolejna batalia, która zawsze… Ja pamiętam czasy, że były strony dedykowane jak długo trwa średnio Apple Review. I to było od 7 do 14 dni na przykład. I teraz jako biznes, ty…

Kiedy robisz aplikację, musiałeś wrócić do tych czasów, kiedy trzeba było CGKi wytłoczyć i wyrobić dystrybucję. Może pewnie przesadzam, ale jeżeli chciałeś rozpromować kosiarska marketingową, to ta twoja aplikacja musiała być często miesiąc wcześniej skończona. Nie na tym etapie dewelopera, ale na tym etapie przetestowana często. Wiadomo, że jeszcze zapewne musisz mieć przeprawę, czy Google akurat nie miał tego.

Oni też to mocno zmienili, pewnym momencie dużo zautomotyzowali z cywilizacją tych procesów. Aby to dziwno teraz szybciej robić niż wóry często, co jest dosyć kuriozalne. Ale tak się zdarzyło. Wydaje mi się, że nie rozwinałem tej całej myśli, ale tutaj można było bardzo dużo w tematy szczegółowe wejść.

Wojciech Nowicki (49:46) Oczywiście, że mam dalsze pytania, tylko teraz już rzeczywiście chyba proszę o skondensowane odpowiedzi. coś, co mnie na pewno ciekawi, mam jeszcze jedno pytanie takie totalnie o mobilki, a potem przejdziemy do tych takich pytań już podsumowujących troszeczkę. No bo właśnie, były próby stworzenia kolejnych platform ogólnie mobilnych.

Nie wiem co tam u Huawei słychać w tej chwili, ale Microsoft z Windowsem się poddał. To teraz takie pytanie, bo z drugiej strony wam to ułatwia życie, że macie tylko dwie platformy do zaopatrzenia. Te wszystkie technologie uniwersalne, te crossowe, o których mówię, powstały ze względu na to, że no właśnie, jak masz aplikację na jedną platformę, a nie na drugą, no to tak wycinasz sobie…

dużą część klientów. I teraz nie miej czegoś na Androida, to już w ogóle masz bardzo mało tych klientów, bo jednak Android jako ten system taki, nie wiem czy określenie otwarty jest dobry, ale jest na wielu, wielu, urządzeniach. iOS jest tylko na Apple. To teraz tak.

Wady i zalety rozwiązań to wiem, żebyś mógł mi pewnie godzinę opowiadać, co jest lepsze, ale to tylko może tak pokrótce. Czy uważasz, ogólnie i dla programistów, i dla użytkowników to jest dobrze, że mamy dwie platformy? Powinniśmy mieć może więcej, powinna być większa konkurencja tutaj platform, czy może wręcz powinniśmy pójść w kierunku, że jest tylko jeden system operacyjny na…

telefon.

Kamil (51:39) Jest to bardzo trudne pytanie, szczerze mówiąc. Nie wiem, czy jestem w stanie… Czy jest tak zniuansowane ponownie? Nie wiem, osobistą ocenę miałbym taką, że przystawi się czasami jakaś kolejną platforma, żeby lekko zamieszać w tym kotle, ale na tym etapie, wiemy, jak Microsoft, Polek…

Mimo swoich programów, z tego co pamiętam, że płacił developerom za to, robili aplikacje i płacił niemało, często to nie przetrwało. Z drugiej strony to jest też fajnie tych monopolistów w jakiś sposób do czegoś zmusić, ale często też to może być kosztem…

Jednak jakości, bo oni są na tym etapie, że bardzo dużo rzeczy zostało dopracowanych. Jest już poziom, który oczekują użytkownicy. Zaczynając od takich bardzo prostych rzeczy typu nie masz dostępu do kamery, nie wiadomo dlaczego, albo do mikrofonu, czyli cała twoja prywatność jakiś sposób nie jest zabezpieczona. To, że nawet jest jest sandboxowana ta aplikacja, czyli dopóki faktycznie nie zacznie grzebić w swoim systemie, no to…

Teoretycznie te aplikacje, mimo że są obok siebie w pamięci fizycznej, to one nic nie mogą zrobić. Są blokowane. To też pewnie zniuansowane, bo wiadomo, to gdzieś tam po tej pamięci można się przejść. Ale jest to na takim etapie, przynajmniej w większości 99 % deweloperów, coś co jest wystarczające, jakieś zabezpieczenie.

To fajnie by było, z drugiej strony jest to coś za coś. Nie da się zrobić bez jakichś strat. Musiało być też rzesza fanów, które by w to weszły bardzo ochoczo. To musiały być pasjonaci. Nie wierzę, że osoba z ulice nagle zaczęła by używać systemu X, bo…

Chyba że faktycznie będzie rozpromowane przez osobę bardzo publiczną. To jest też inna rozmowa zupełnie, ale…

No, to jest…

Wojciech Nowicki (54:09) Znaczy mnie

ciekawi czemu Microsoftowi się nie udało. Nie jestem dużym fanem ale ponieważ ja widziałem ludzie nosili te telefony z tym tym Windows tego było. To jest taka ciekawostka.

Kamil (54:20) A to nie byli developerzy C-Sharp?

Wojciech Nowicki (54:22) Dobra, w każdym bądź razie teraz tak. Dobra, to teraz te pytania domykające odcinek. Teraz tak, to jak w dzisiejszych czasach można zostać programistą mobile i czy w ogóle warto?

Kamil (54:24) Nie będąc złośliwym, ale tak.

Wydaje mi się, że jest jeszcze jakieś pole

Ja nie jestem osobą Zbyt co optymistą. Jakbym przeszedł historycznie bardzo szybko, to dawno temu była dyskusja, w którym stronę to powinno być.

Wojciech Nowicki (54:45) powiały optymizmem.

Kamil (55:12) bo drugi system chyba wspierał bardziej drzewo-strypta. sensie, że tam była cała dyskusja, w którą to stronę pójdzie. potem też Facebook, wiem, że próbował wejść zamiast mobilną, natywny, w weba i zrobić weba na mobilce i to się bardzo sparzył. Wydaje mi się, tego momentu dużo ludzi stwierdziło, że tylko w mobilkę to musi być tylko natywnie.

Natomiast ten web zaczyna coraz bardziej deptać i zależy czy to jest aplikacja, która na potrzebuje połączenia Bluetooth, bo masz jakieś urządzenia, musisz szybko unikować. Są rzeczy, z nie przeskałczysz. Byłoby to bardzo dziwne.

Wojciech Nowicki (56:01) No ale z drugiej strony

przepraszam kamerę mikrofon aplikacje przeglądarkowe mają już dzisiaj do tego dostęp.

Kamil (56:08) Tak,

mają. Mówię, że to jest dosyć specyficzne. Tak jak pamiętam, kiedyś ludzie stwierdzili, że robimy mobilki natywnie, to faktycznie to było tak, że robisz tego iOSa w tym Objective-C czy Swiftie, tego Androida w jakiejś Java Kotlinie.

ale z czasem wyszło, wiadomo, że biznes nie chce tyle pieniędzy dawać, to zaczęły się pojawiać te krosy i w tym momencie bym powiedział, że natywny development to jest, nie chciałem powiedzieć elita, ale to jest luksus i to bardzo mało firm się na to już pozwala. To był taki moment, że to też chyba zaczęło się zmieniać teraz, że jeżeli…

Twój produkt odniósł sukces, jak ty wystartowałeś go, powiedzmy, crossowo, bo nie miałeś zasobów, mogłeś tylko zrobić produkt w ten sposób, że zrobiłeś React Native, na US na Android’a, szybko, szybko, ale potem się kazało, że to jest fajne i możemy z tego jakieś pieniądze wycisnąć. To przychodził zespół natywny, który to przerabiał natywnie. Ale tu mam też mieszane uczucia, czy zawsze to jest ta ścieżka. Znowu jeszcze dodające jaj, to jest kolejne zamieszanie w kotle.

Tu jest dosyć ciekawie. Więc pewnym sensie bym powiedział, że natywny development nie jest martwy na pewno jeszcze. Przynajmniej takie jest moje odczucie. Natomiast ten rynek się pozmieniał i on nie jest taki jak był kiedyś, że powiedziałbym 5 lat temu czy 10, no to mogły znać jedną platformę i faktycznie spokojnie rzeźbić jeszcze parę lat w tym.

To teraz to rozplatformowe rozwiązanie to się wydaje to jest pierwsza rzecz, o której powinniśmy pójść, czyli jakiś React Native albo Flutter. Dla mnie w pewnym sensie jest to rzut monetą, one są na poziomu. Co prawda React Native niby do dzisiaj nie wyszedł do wersji 1.0, czyli jakby mówiąc oficjalnie nie jest stabilny. Rzeczywistość jest taka, że…

Bardzo duża aplikacja na tym stoi, więc ciężko mówić, że nie jest stabilny.

Wojciech Nowicki (58:36) Czy wiesz najpopularniejsze

framework webowy fast API który ma i byłem jak byłem w Pradze na tym europaitonie to wyszedł twórca i powiedział no wiecie fast API ma 3 miliony pobrań i wszyscy tak już że dużo dużo dużo a on tak zawiesił głos mówi dziennie.

Kamil (59:00) He he.

Wojciech Nowicki (59:01) bo widziałem jego twita ostatnio przebiliśmy granicę 4 milionów dziennie. Do czego zmierzam? Fast API jest w wersji tam 0.119 czy coś w tym stylu, więc to jest chyba wiesz tylko kwestia doboru wersjonowania. Technologia jest jak jest open source, ktoś się tym zajmie, nie pozwoli temu upaść.

Kamil (59:24) Z Flutter’em jest to tyle, że Google wystartował Znam historię Google’a i ubijania projektów z całej DriveWare.

Wojciech Nowicki (59:36) No jest, ale znaczy, no nie wiem, bo mi się też tak wydaje, że wiesz, ten maintenance projektu czy time to market jest bardzo, bardzo istotny. Jeżeli mamy dwie platformy, no ja jestem powiedzmy sobie takim, no nie wiem, czy fanem Flatera, bo ale podoba mi się ta koncepcja, bo tam masz tak naprawdę jeszcze chyba aplikacje na komputery po prostu, tak, możesz sobie tak i web, no nie, więc kurde.

Kamil (59:46) Tak.

Tak i to wszystko od Linux do Windows

Wojciech Nowicki (1:00:06) To jest to, to jest generalnie to gdzie ktoś to jest to co powinno być na front-endzie i do aplikacji, które są rzeczywiście tylko bramą do twojego jakiegoś back-endu. No to tak tak powinno być. Czyli co? Czyli tak podsumowując uczyć się krosa.

Kamil (1:00:23) Jest jeszcze

przestrzeń. Uczyć się trossa w pierwszej kolejności, natomiast EID czy popiętach. To co teraz mówię za rok może być bardziej zniłasowane.

Wojciech Nowicki (1:00:40) Kamil, przy AI to za 3 miesiące może się wiele zmienić i do AI możemy wracać… Możemy wracać regularnie do tematu AI. Dobra, ostatnia rzecz w dzisiejszym temacie. Mam takie pytanie, które zadaję wszystkim. Taka już powoli tradycja tych karier IT. Jeden mit o swojej roli tech-leada czy dewelopera mobilek, czy po prostu o aplikacjach mobilek.

Kamil (1:00:43) Ja wiem, do tego dałem dłuższy buffer

Wojciech Nowicki (1:01:10) który chciałbyś obalić?

Kamil (1:01:12) Ja dę mit.

Nic mi nie przychodzi do głowy. Może to jest kwestia tego, że ja nie myślę w takich kategoriach co dać światu.

Wojciech Nowicki (1:01:23) Aha nie no znaczy wiesz to bardziej też to jest tak trochę pół żartem. Nie bo jakbyś zapytał mnie z perspektywy np. Pythona to ja bym powiedział wiecie ten że wolny znaczy że Python jest wolny to jest ten mit tak bo on powiedzmy sobie jest wolny ale użyty tam gdzie trzeba i użyty dobrze nie jest wolny spełnia swoje zadanie w przypadku rozmowy o PHP która na dzień dzisiejszy jeszcze nie wyszła ale jak ten odcinek wyjdzie to już będzie historią.

Kamil (1:01:27) No.

Wojciech Nowicki (1:01:51) to tam padło coś o tym, że Bakendzi to nie są leśne dziady, więc… No, to tak trochę humorystycznie, tak? Nie wiem, czy słuchałeś odcinka o Ku’a, tam też było coś o cierpliwości i wytrwałości, jak się chce zostać QA’em. No ale jak ci nic nie przychodzi do głowy, no to możemy na tym skończyć.

Kamil (1:02:01) będzie coś w niedzialnym.

No, może lepiej skończmy. Z drugiej strony myślę, to jest bardziej podróżające niż…

Wojciech Nowicki (1:02:16) Dobrze, ale to widzisz…

Ok, to lepiej polec na tym pytaniu niż na tych wszystkich innych. Ja dziękuję Ci bardzo za rozmowę i mam nadzieję, do usłyszenia jeszcze.

Wojciech Nowicki (1:02:36) Bez wątpienia był to do tej pory najdłuższy odcinek jaki mieliście okazję przesłuchać więc tym którzy tutaj dotarli bardzo dziękuję za to. Mam nadzieję że udało nam się z Kamilem przekazać wam coś wartościowego. Przypominam że transkrypcję odcinka znajdziecie jak zawsze na hospoda.tech łamane na 7 co za tydzień za tydzień planuje pierwszą debatę więcej osób. Zobaczymy jak wyjdzie nam nagranie zobaczymy jak będzie wam się to podobało.

Grono osób, które subskrybuje podcast powolutku zaczyna rosnąć. Mamy już kilka subskrypcji na Spotify, na Apple Podcast czy na YouTube. Zachęcam was wszystkich do zasubskrybowania kanału. Dzięki temu będziecie mieli możliwość bycia na bieżąco. Wiadomo jest to wtorek godzina 19, ale może nie zawsze będziecie o tym pamiętali. Jeżeli macie taką możliwość dajcie lajka, zostawcie komentarz lub wystawcie ocenę.

Naprawdę będzie to dla mnie bardzo duży feedback i motywacja do tego, żeby tworzyć ten podcast dalej. Za dzisiaj dziękuję i do usłyszenia.