O produktywności
Jak być produktywnym liderem
Opis
W odcinku opowiadam, jak wygląda moja rzeczywistość między rolą CTO, wykładowcy, prowadzącego podcast i taty dwójki dzieci, i jak w tym wszystkim szukam równowagi. Dzielę się swoimi praktykami inspirowanymi m.in. książką Productivity Ninja i tłumaczę, dlaczego nie ma jednej uniwersalnej metody produktywności.
Linki
- Porządny Agile
- How to be a Productivity Ninja do kupienia tutaj
Transkrypcja
Transkrypcja jest generowana automatycznie
Wojtek (00:21) Zapraszam na 16 odcinek podcastu hospoda.tech. Dzisiaj solo opowiem wam o produktywności. Skąd taki pomysł? O tym za chwilę. Przypominam tylko, że transkrypcje, linki i wszelkie materiały do tego odcinka znajdziecie na stronie hospoda.tech.pl, łamane na 16, bo na pewno to będzie jest 16 odcinek. Zachęcam do subskrybowania, ponieważ widzę w statystykach, że
Wiele osób, których słucha podcastu, jeszcze nie subskrybuje, warto zasubskrybować, żebyście nie przegapili tego, co się w podcastie dzieje. Dzisiaj będzie o produktywności, odcinek nazwałem sobie Rzecz o produktywności, pomysł w ogóle na to, porozmawiać z wami, powiedzieć wam o tym solo, przyszedł mi, jako inspiracja do tego przyszła mi…
z podcastu porządnyagile.pl, gdzie chłopaki, którzy mówią w bardzo ciekawych sposób o zagadnieniach Agilu, zarządzanie zespołami IT. Ostatnio też wspominali o produktywności. Wysłuchałem podcastu i tak sobie pomyślałem, że dla mnie produktywność to jest bardzo ważna rzecz i bardzo opiera się o to mój świat zawodowy, więc postanowiłem podzielić się…
z Wami swoją opinią na ten temat. Być może trochę będę się odnosił do odcinku Porządny Agel, który oczywiście podlinkuję, natomiast jest to moje spojrzenie i inspiracja po prostu wynikła rzeczywiście z tego, że taki temat się pojawił. Temat na pewno gdzieś leżał u mnie na półce, tylko nie było czasu, żeby się nim zająć.
Wiemy, że w dzisiejszych czasach żyjemy może nie w świecie totalnego chaosu, ale powiedzmy sobie na pewno ilość przetwarzanych informacji, ilość wydarzeń, która dotyka niektórych z nas jest ogromna. Eksperci mówią o tzw. świecie włóka. W moim przypadku, tak naprawdę jeżeli się zacząłem zastanawiać przygotowując się do tego odcinka,
Ile tak naprawdę jest różnych rzeczy, które dzieją się u mnie, czy sfer, który ja muszę być produktywny. Koniec końców produktywny, ale na które muszę znaleźć czas, bo tutaj wydaje mi się, że kwestia bycia produktywnym i zarządzania swoim czasem, no to są bardzo powiązane rzeczy, więc pewnie będę mówił tutaj, tak to będzie się przeplatało wszystko, tak.
No przede wszystkim moja praca zawodowa w firmie, gdzie tak naprawdę, jeżeli jeszcze nie wiem, ktoś mnie nie prześwietlił, kim ja jestem, to zarządzam polskim oddziałem firmy, dla której pracuję i zarządzam całym developmentem w tej firmie, a firma ma produkt SAS-owy, więc troszeczkę tego jest, Dodatkowo wchodzą do tego strategiczne działania, jako CTO, typu jakieś workshopy.
spotkania zewnętrzne, czasem nawet spotkania z klientami, udział w eventach, jakieś wyjazdy służbowe i tak dalej. Dodatkowo od pewnego czasu nauczam na jednej ze szczecińskich uczelni przedmioty związane tutaj z tym, o czym wypowiadam się na podcastie, czy czym zajmuję się zawodowo. Jest to około dwóch, trzech kursów na semestr.
od iluś tygodni prowadzę ten podcast, dodatkowo mam rodzinę, dwójkę dzieci, no i jeszcze fajnie jak znajduję czas na jakieś mniejsze, większe pasje, no bo wiadomo nie samą pracą żyje człowiek, tak? No i ja tak naprawdę nie ukrywam, mam takie wrażenie, że żyję takim troszeczkę ciągłym biegu.
Ciężko jest mi się na chwilę zatrzymać, znaleźć dłuższą chwilę spokoju, co jest oczywiście złe, ale to wszystko wiąże się właśnie z kwestią tego, jak bardzo produktywny jestem i ile rzeczy robię. Prawda jest taka, że wszyscy mamy w ciągu doby tyle samo czasu i to jest chyba jedyna sprawiedliwość.
na świecie, tak, jest to jedyna wartość, której wszyscy mamy porówno i czas trzeba traktować też jak wartość, którą się inwestuje, którą się daje w jakimś kierunku, a w jakimś się jej nie daje. I co ja z tym wszystkim o czym powiedziałem robię? No mogę planować, mogę planować dobrze i to jest przede wszystkim to co
to co możemy robić? Za wiele więcej nie jesteśmy w stanie z tym wszystkim zrobić, no bo jeżeli chciałbym mieć więcej czasu, czyli być być może bardziej produktywnym gdzieś, no to musiałbym z czegoś innego zrezygnować. Zapewne jak wielu z was, którzy słuchacie tego w tej chwili, ja również w swoim życiu przeczytałem i czytam dalej wiele książek o tym, jak być produktywnym, jak osiągać sukcesy, jak…
jak zarządzać czasem, jak osiągać więcej. Ja wiem, często w książkach, w materiałach te rzeczy, zarządzanie czasem, czy teraz się mówi zarządzanie sobą w czasie, osiąganie sukcesów, dowożenie projektów czy bycie produktywnym, to nie do końca są te same rzeczy. Dla mnie to wszystko gdzieś łączy się na to, kim jestem, co robię i tak dalej.
Moja podejście w ogóle do bycia produktywnym do tego, jak osiągam pewne rzeczy, to jest przede wszystkim taka książka Productivity Ninja i tutaj zapomniałem czegoś przygotować. Nie pamiętam autora, ale oczywiście książka będzie podlinkowana. Tak, książkę czytałem po raz pierwszy już 10 lat temu, teraz wyszła jej poprawiona wersja, ta poprawiona wersja wyszła już chwilę.
czasu temu leży na półce druga wersja i jeszcze się za nią nie zabrałem. Natomiast to co chyba najważniejsze i dlaczego polubiłem akurat podejście productivity ninja czy może po prostu książkę, sposób przekazu to była to pierwsza książka, w której rzeczywiście na samym początku przeczytałem, że nie ma jednego idealnego rozwiązania, że tak naprawdę musisz poszukać rozwiązania dla siebie, coś będzie dla ciebie działać.
a dla kogoś innego może to nie działać, czyli tam jest też od razu napisane, że to są moje sposoby, one dla ciebie niekoniecznie będą działały, natomiast też przedstawione są w sposób na tyle uniwersalny, na tyle szeroki, że można bardzo dużo dla siebie z tego wyciągnąć. No i na podstawie tego productivity ninja ja zbudowałem swój system, który…
dla mnie w jakiś tam sposób działa. Natomiast są momenty, których tak naprawdę się nie da, ale to jeszcze o tym będziemy powoli rozmawiać. Więc lista, którą sobie tutaj przygotowałem, nie jest lista rozwiązań, to raczej lista tematów, które chciałbym omówić i po prostu
przedstawić z swojej punktu widzenia wam na to, jak ja to widzę. Czyli przede wszystkim pierwsza rzecz, mit, może tu antymit, bo nie będę mówił o micie, ale fakt jest taki, że wszystko wymaga czasu. Nie ma zadań, które tego czasu nie wymagają. Chociażby od tych podejść, które mówią, jeżeli…
Zadanie ma tam powyżej dwóch minut i tu też jest płynne, czy to będzie dwa, czy piętnaście, zrób to od razu. I to jest bardzo, ale to bardzo dobre podejście. Natomiast to znowu wymaga czasu, tak? Jeżeli zrobicie coś od razu i macie zasadę, że robicie zadania poniżej piętnastu minut, no to zrobicie tylko cztery na godzinę, tak? Dlatego ta metoda oryginalnie jednak mówi o takich dwóch minutach, o…
o tym, co rzeczywiście można zrobić i to nie wpływa aż tak bardzo na nasz czas, tak nie zabiera nam dużo czasu, ale uprząta nam to troszeczkę tematy w głowie. Natomiast niekoniecznie wszystko można robić od razu. Dla mnie takim zadaniem, które trwa poniżej dwóch minut, jest przede wszystkim wpisanie sobie czegoś do zrobienia.
Na listę zadań. I tutaj rzeczywiście punkt pierwszy, nie wiem czy u chłopaków tam w podcastie było to uszeregowane bardzo czy nie. Przede wszystkim u mnie jest lista zadań i skupienie na tych zadaniach. Ja sam widzę, bo to wiadomo, system, nawet mój system czasem działa lepiej, czasem działa gorzej. I ja widzę, kiedy ten system przestaje działać dobrze. Kiedy ja odbijam od tego…
ustalonego porządku od tego, jak powinienem działać, no jest tylko pytanie, czy odchodzę od tego ze względu, bo ja coś robię źle, czy sytuacja już zaczyna naprawdę być taka krytyczna. Natomiast rzecz, ja też wyciągnąłem najbardziej z tych praktycznych z Productive in Ninja, to jest właśnie lista zadań na konkretny dzień. I teraz…
Nieważne znowu w jakim narzędziu, nieważne jak sobie to organizujecie, ale dobrze jest mieć taką swoją podręczną listę zadań. List zadań możecie mieć kilka związanych z jakimiś dużymi projektami, czymś co trzeba przygotować, długofalowe działania, coś co chcecie zrobić w przyszłości, takie osobiste planowanie strategiczne.
Natomiast najważniejszą z tych rzeczy jest potem przekładanie to na taką swoją, można powiedzieć, codzienną listę zadań. To czy ona będzie tak naprawdę codzienna czy niecodzienna, to już jest kwestia szczegółów, które dla was będą działać lepiej lub dla was będą działać gorzej. Natomiast ja mam i tu się szczerze przyznam i to mogę wam pokazać.
taki bloczek żółtych karteczek, taki bardziej podłużny, którym ja po prostu ołówkiem, a jestem fanem pisania fizycznie i to jeszcze ołówkiem technicznym, zapisuję sobie konkretne zadania, które mam wykonać i to jest taka moja pierwsza podstawowa lista zadań. Zadania.
To mogą być zadania przeniesione z maili, to mogą być zadania przeniesione z jakiegoś systemu zarządzania pracą firmową, typu JIRA, to mogą być zadania przeniesione z reminderów w moim iPhone, gdzie były na przykład rzeczy odsunięte w czasie. Ale mam jedną listę zadań.
na której mam takie zadania, tak w cudzysłowie na dzisiaj, bo czasem jedna karteczka starcza mi na trochę dłużej, ale też nigdy nie za długo, to nie jest tydzień. Natomiast dzień, półtora, dwa dni i to jest to, co mam w krótkiej perspektywie do zrobienia. Próbowałem słuchajcie, mam nawet…
zeszedł do notatek Ballet Journal. Próbowałem tam tworzyć listy zadań. Niestety często jest też tak, że jeżeli pracuję z domu i potem idę do biura, to ja sobie tę karteczkę po prostu przeklejam na okładkę tego notesu.
Tutaj ta kartka działa dla mnie najlepiej, bo jeżeli też mam taki dzień, a akurat na swoim stanowisku mam różne dni pracy, bo mogę też mieć taki dzień, którym skupiam się praktycznie przez prawie 8 godzin na pracy nad jakimś projektem, w stricte programowaniu można powiedzieć w tym momencie i wtedy ta lista nie jest mi potrzebna, bo ja wiem mniej więcej co mam zrobić.
Natomiast jeżeli mam zadanie administracyjne, ogólne ogarnianie zespołu, ogarnianie rzeczy związanych z firmą, tutaj tą szeroko pojętą i tą lokalną, to wtedy lista zadań się sprawdza. I co lista zadań nam daje, taka podręczna? Przede wszystkim jeżeli nagle, nawet podczas rozmowy z kimś, przypomni mi się coś,
przecież mamy różną pamięć, ale nikt nie ma pamięci idealnej mi się wydaje, to ja się nie zastanawiam, tylko po prostu zapisuję. Zapisuję i tyle i dalej kontynuuję tą rozmowę czy to, co robiłem. Z drugiej strony, kiedy już wiem, że mam jakieś wolne moce przerobowe, no może to jest złe określenie, ale kiedy przyszedł czas na to, że mogę wziąć kolejnego…
taska czy zająć się po prostu kolejną rzeczą, to również wiem co mam robić, tak, czyli kiedy już mogę coś robić, to wiem co mam robić, bo mam tą listę i staram się brać oczywiście z góry, też przez to, że ona jest krótka, ogarniam ją wzrokiem, jestem w stanie szybciej wybrać to, czym na przykład powinienem się zająć w pierwszej kolejności. I teraz…
Najważniejsza rzecz, co daje nam taka podręczna lista zadań. Nie lista planowania długoterminowego i tak dalej, tylko po prostu taka przypominajka na biurku. Nie zastanawiasz się, co masz robić. Odciążasz się i przede wszystkim jeszcze robisz, osiągasz, a na koniec dnia masz to poczucie, że o tak, tyle zadań udało mi się zrobić, ewentualnie jeszcze jedno, dwa zostały, ale to nie jest dużo, bo 10 innych zostało zrobione.
I to jest istotne. Ja jeszcze będę w dalszej części mojego wywodu przechodził do tego, że wszyscy mamy skończoną moc, skończoną energię. Jeżeli odciążamy swoją głowę z takiego zastanawiania się, to mamy więcej energii na wykonywanie tych zadań. Kolejna rzecz, która jest istotna.
to planowanie dnia, czy po prostu planowanie tego nadchodzącego krótkiego czasu, bo ja również staram się, ale to tak bardziej domowo, żeby też tutaj praca i dom lepiej się synchronizowały, to domowo zastanawiamy się nad jakimś planem tygodnia. Kto kiedy idzie do biura, kto kiedy na przykład ma jakieś zajęcia popołudniowe w stylu jakiejś…
event lokalny, jakaś konferencja, jakieś wyjście z pracy, jakieś spotkanie po godzinach, po to żebyśmy wiedzieli kto odbiera dziecko, kto odwozi dziecko, czego mamy się spodziewać, czy są jakieś w ogóle też wyjazdy służbowe, bo to o tym można zapomnieć. Tutaj jasne, świetnie sprawdza nam się kalendarz współdzielony w telefonie, natomiast dodatkowo można raz w tygodniu poświęcić 10 minut na
przypomnienie sobie wspólnie takich rzeczy i przegadanie. Natomiast plan dnia to już jest moja osobista rzecz, kiedy znam ten nasz plan tygodniowy w domu, wiem co mogę zrobić, co muszę też zrobić. I teraz są dwa podejścia, że planuję się rano i wieczorem. Znaczy rano albo wieczorem, bo ja już tutaj przyszedłem dalej, że ja bym powiedział, że ja planuję i rano i wieczorem. Znaczy w sensie…
Ja planuję za każdym razem jak jest taka potrzeba, bo ważną rzeczą jest jeszcze to, że musimy się adaptować do warunków. Rzeczy się zmieniają. Tutaj tak mówiąc z perspektywy osoby w IT, no może nam się incydent pojawić i wtedy wszystkie plany pójdą sobie. Natomiast przy każdym momencie, kiedy mam taki punkt kontrolny w ciągu dnia, to się wyczuwa po prostu, że teraz mam chwilę.
Zastanawiam się co dalej i sprawdzam jaki mam dalej plan, czyli ja generalnie nie to, że siedzę i cały czas myślę o tym planie, bo przez większość czasu go wykonuję, natomiast zarówno na początku i gdzieś może w środku i na koniec dnia ja sobie sprawdzam czy mój plan dalej jest aktualny, czy nie powinienem czegoś zmienić. Jeżeli nie, no to nie zmieniam, idę dalej tak jak zaplanowałem. Natomiast no to jest też kwestia zwinności, dostosowywania się do
do warunków. Jeżeli chodzi o waszą produktywność, którą już powiedziałem, że wszystko wymaga czasu, pamiętajcie tak samo waszej osobistej produktywności, jak i produktywności zespołu, projektu. Są dwa czasy. Jest czas ten roboczy, czyli ten czas, który konkretnie spędzamy nad pewnymi rzeczami i jest czas kalendarzowy. chcecie, bo nie zawsze wasza produktywność to jest
ilość wykonanych powiedzmy sobie tasków dziennie. Ale nie zawsze uda wam się te taski zamknąć, bo to teraz może specyfika też mojej pracy tutaj. Nie każde moje zadanie jest tak jakby tylko moje i zależy tylko ode mnie. Często te zadania zależą również od innych czynników, a moja definicja zrobionego, definition of done jest kiedy zadanie jest rzeczywiście wykonane.
a nie tylko moja część jest wykonana, a reszta to się może nie wykonać nigdy. Więc w przypadku takiego podejścia należy pamiętać również o tym, że poza tym czasem, który wy poświęcacie aktywnie na wykonanie zadania istnieje czas kalendarzowy, czyli pewne rzeczy po prostu trwają. To jest na zasadzie, że wyślecie jakiś dokument i ktoś musi go zaakceptować, sprawdzić.
Cokolwiek, ale wasze zadanie będzie dopiero zrobione w momencie, kiedy to się wszystko stanie, kiedy złożycie te papiery. I teraz kolejna rzecz, bardzo ważna w tym świecie, o którym już tutaj mówiłem, tego prawie totalnego chaosu i w ogóle, nie zawsze wszystko da się zrobić. Priorytyzowanie jest bardzo ważne. Najważniejsze, żeby zrobić pewne rzeczy,
te najważniejsze, a jeżeli nie wszystko nam się uda zrobić, bo już po prostu brakuje nam czasu, to nie ma problemu. Ale to nie powinien być jak gdyby cios też dla naszej produktywności. sensie nie zabijajmy swojej produktywności tym, że staramy się zrobić wszystko. Zróbmy najważniejsze rzeczy. I to przyniesie nam najlepszy efekt. Starajmy się…
ale nic na siłę. I to się łączy tu z kolejnym punktem, którym też już wspominałem gdzieś po drodze. Wszyscy mamy skończoną energię, wszyscy mamy skończoną moc do działania. Czasem więcej się już nie da. I zwłaszcza zadań kreatywnych, tam gdzie musimy coś tworzyć, to już kreatywność, to nie tylko taka artystyczna, ale…
Ale menadżer zarządzający czymś też musi być kreatywny i znajdować dobre rozwiązania problemów, znajdować je dosyć szybko. I tutaj właśnie to w kontekście tego poprzedniego punktu nie zawsze wszystko da się zrobić. Nie wykańczajcie siebie, a zarazem w tym momencie swojej produktywności, mniej ważnymi sprawami. Lepiej odpuścić w danym przedziale czasowym coś po to, bo jutro też jest dzień i jutro też musicie…
wstać i też musicie być efektywni. Efektywność to nie jest tylko dzisiaj, efektywność jest cały czas, jest ciągła, powinniście utrzymać jakiś poziom efektywności. Znaczy chcecie utrzymać i chcecie poprawiać tą swoją efektywność w dłuższym czasie. Ważne, żeby robić sobie w tym momencie jakieś regularne przerwy, ważne jest, żeby o siebie dbać, ważne jest, żeby może nie tyle mieć…
wolne przebiegi na coś, tak, planując też na pewno nie planować wszystkiego pod korek. Natomiast ważne jest, rzeczywiście przerwa, to nie tylko taka przerwa, że pójdę po kawę, ale być może pójdę na spacer na przerwie lanczowej, po to, żeby się zregenerować i żeby odzyskać tę moc, energię, której tutaj mówię.
i być znowu bardziej produktywnym, no mówię, w bardzo dużym części z nas ta produktywność nie wymaga tylko poświęcenia czasu, którym najczęściej właśnie staramy się zarządzać, ale wymaga również naszej prawidłowej energii. Zadbajcie o dobre środowisko pracy. Ja mam to szczęście, mam swoje biuro w domu również.
gdzie mogę się odciąć od pewnych rzeczy, dlatego z pewnej perspektywy tak bardzo jak lubię chodzić do biura i lubię pracować z ludźmi, to do pewnych zadań uwielbiam pracować z domu. I teraz tutaj znowu wracamy do tego wszystkiego, że nie ma uniwersalnych rozwiązań i coś może działać dla kogoś, coś może nie działać dla kogoś innego.
Być może izolacja dźwięku otoczenia, a być może jakaś muzyka ambient, a może nawet nie ambient. Niektórzy lubią pracować przy ciężkim metalu, techno albo jeszcze czymś innym. Jeżeli macie z tym problem, to tak jak wspominane było w praktycznym Agilu, zablokujcie strony niezwiązane z pracą. Zablokujcie sobie połączenia powiadomienia.
Ale to też nie dla każdego zadziała, bo być może potrzebujecie czasem i panujecie nad tym, że taki krótki dystraktor, 30-sekundowy, to poczucie, że wiecie co się dzieje, macie łączność, dobre. Ale to co wspomniałem, organizacja tak samo tego miejsca pracy, fizycznego miejsca, bo środowisko, o którym mówiłem, to jest szerzej pojęte, to jest istota.
Z takich jeszcze tutaj moich notatek pamiętajcie, że jeżeli chodzi o produktywność i tutaj chyba byśmy poszli do prokastynacji troszeczkę, ale najtrudniej jest zacząć, tak? Ten strach przed nieznanym. Jak sobie tu pomóc? Można dzielić po prostu zadania na mniejsze, tak? Zwłaszcza na tej liście zadań, wypisać sobie konkretne rzeczy, które macie zrobić.
Mniej tych zadań, mniejsze zadania, ale więcej zadań, natomiast produktywność powinna być tutaj większa, ponieważ zaczniecie. Najtrudniej zacząć, najtrudniejszy jest ten pierwszy krok, jak to mówią. Teraz tutaj taka rzecz też bardzo osobista i dla niektórych będzie to działać, dla niektórych to nie będzie działać, bo przejdę jeszcze do te…
do rzeczy, według mnie, chociaż to nie będzie krytyka sama w sobie metod, tylko rzecz, która dla mnie na przykład nie działa, ale skupienie na jednej rzeczy na raz, tylko jak? To jest właśnie ten problem. Tu na pewno może pomóc lista zadań, tylko jeżeli macie otwartego slaka, maila, jakieś inne rzeczy, staracie się wykonać to zadanie, ktoś wam pisze, ktoś się pyta, trudno się skupić, ale na pewno lepsze efekty
produktywności uzyskuje się, kiedy skupiamy się na jednym zadaniu na raz. To teraz wspomnę o tych metodach, które powiedzmy sobie dla mnie nie działają jeszcze. Ja nie potrafię to tak, to nie jest na pewno to, że te metody są złe. Ja po prostu nie potrafię albo mam taki rodzaj pracy, który na przykład totalnie nie działa z metodą Pomodoro.
ponieważ, no nie wiem, może ktoś bym musiał mi pomóc wdrożyć tą metodę do działania, natomiast takie jak gdyby zamknięcie sobie tej pracy na 25 minut i 5 minut przerwy, no totalnie na mnie nie działa. Ja wiem, że można w tej metodzie zrobić, pozmieniać to, tak, można mieć dłuższy ten okres, inaczej z tymi przerwami i tak dalej, natomiast no…
No nie, tego nie potrafię dla mnie rzeczywiście, jeżeli skupiam się na takim zadaniu, jakimś, że jestem we flowu, zwłaszcza flow developmentu, no to wtedy robię tak długo, naprawdę, nie wiem, muszę skończyć, bo muszę pójść odebrać dziecko albo mnie ktoś wyrwie czymś ważniejszym. Tak, po prostu robię do skończenia.
ale też wiem, że w taki dzień na przykład zacząłbym od tego, że sprawdzam tą swoją listę zadań, być może spisaną wczoraj w trakcie pracy we Flow, co ja muszę rano zrobić. Jaki kontakt na przykład z działem księgowości muszę nawiązać, w jakiej sprawie, co muszę rozwiązać z HR-owych tematów czy administracyjnych w firmie, ale potem wchodzę we Flow i…
pracuję, aż się zmęczę, więc tu mówię, to nie jest krytyka samej metody Pomodoro, czy tych wszystkich metod związanych z zamykaniem sobie czasu na pewne rzeczy. jedyne co to staram się na przykład, nie wiem, też jeżeli rzeczywiście już czuję, że muszę się zmusić do przerwy, a nie mogę, to wtedy ustawiam sobie timer na przerwę, żeby wiedzieć na przykład, że
nie wrócę do tego biurka zanim te 10 minut się nie skończy i na siłę muszę od tego biurka odejść. to tutaj to rzeczywiście na mnie osobiście działa. Podsumowując po raz kolejny mogę powtórzyć pamiętajcie nie ma uniwersalnego rozwiązania które działałby dla wszystkich dlatego tym bardziej sugeruje żebyście jak najwięcej starali się rozwiązać.
spróbować i to pasować do swoich potrzeb. Dla mnie działa ta moja podręczna lista zadań, dla mnie działa to planowanie i nawet przeplanowywanie. Nie działają na mnie metody oparte o czas. Środowisko pracy w moim przypadku lubię właśnie muzykę w tle, nie lubię ciszy, bo cisza to jakby mi ktoś wiercił dziurę w głowie. Ciekaw jestem.
Może dostanę jakieś wiadomości od was, komentarze, jak to wygląda u was albo z czym się zgadzacie, z czym się nie zgadzacie z tego co powiedziałem, ponieważ temat jest bardzo ważny, a wydaje mi się, że temat dla menadżerów jest jeszcze ważniejszy, ponieważ tak jak u mnie w przypadku zespołu programistycznego, to programista
generalnie jeszcze ma taski, dostaje taski, to ja sobie tą pracę muszę zorganizować sam, żeby być produktywnym. A ta produktywność, fundamentem produktywności jest rzeczywiście zorganizowanie sobie pracy, bycie zorganizowanym, a dopiero potem ta cała realizacja, jak to realizować, kwestie dbania o siebie i tak dalej.
Mam nadzieję, że wyciągnęliście coś wartościowego z tego odcinka. Przypominam, że transkrypcję do niego, wszelkie linki o rzeczach, których tutaj mówiłem, czyli na pewno podcast, który był inspiracją, na pewno link do książki Productivity Ninja znajdziecie na stronie internetowej hospoda.tech, łamane na 16 od numeru tego odcinka.
Przypominam również, że podcast ma swój newsletter, do którego możecie się zapisać na stronie internetowej. Zachęcam cały czas do subskrybowania, jakiejkolwiek metody interakcji ze mną, zostawienia lajka, napisania komentarza, napisania wiadomości. To jest naprawdę dla mnie duża wartość, wiem, że mówię do ludzi i…
Co ci ludzie o mnie tak, co moi słuchacze o mnie sądzą. Jak również tak o newsletterze już wspomniałem, natomiast sam podcast znajdziecie na social mediach, Facebooku, i KSIE, i Blue Sky App. Jak również LinkedInie oczywiście, bo tam jednak jest moja największa aktywność jako mnie, o podcastach się staram, żeby było dosyć dużo.
Linki do tych profili znajdziecie na stronie internetowej podcastu, hospoda.tech. Dziękuje za dzisiaj i do usłyszenia.
- Category:
- Solo