Społeczność developerska (JUG)
O byciu prelegentem i organizatorem z Mateuszem Grużewskim
Opis
W dzisiejszym odcinku rozmawiam z Mateuszem Grużewskim – inżynierem i mentorem technicznym specjalizującym się w Javie i JVM, a po godzinach organizatorem Szczecińskiego Java User Group (JUG). Rozmawiamy o tym, dlaczego społeczność programistyczna ma dziś większe znaczenie niż kiedykolwiek, jak rozwijać lokalne inicjatywy i jak wygląda życie po drugiej stronie – w roli organizatora i prelegenta.
Osoby
Linki
Transkrypcja
Transkrypcja jest generowana automatycznie
Mateusz Grużewski (00:05) I to, co mi najbardziej chyba nurtowało, jeżeli chodzi o bycie prelegentem, skąd brać pomysły na tematy. Bo z mojej perspektywy tematy, które miałem gdzieś w głowie, one już się pojawiły, one już były, ktoś o nich już omówił i dostałem bardzo fajną odpowiedź, że…
Wojtek (00:43) Zapraszam na 18 odcinek podcastu hospoda.tech. Dzisiaj moim gościem będzie Mateusz Grużewski, inżynier i mentor techniczny specjalizujący się w Java i JVM. Człowiek, który po godzinach jest organizatorem szczecińskiego Juga, aktywnym prelegentem i twórcą inicjatyw łączących społeczność programistów z nowoczesnymi technologiami. Z Mateuszem porozmawiamy o reali społeczności IT dla deweloperów.
o samym Java User Group, czyli wspomnianym już Jugu oraz o tym, jak to jest być prelegentem. Transkrypcje, linki i wszelkie materiały do tego odcinka znajdziecie na hospoda.techuamanyna18. Zachęcam do subskrybowania podcastu, dzięki temu nie przegapisz kolejnego odcinka. A teraz już zapraszam na dzisiaj i życzę miłego
Wojtek (01:36) Cześć Mateusz!
Mateusz Grużewski (01:38) Cześć!
Wojtek (01:40) Mateusz, dla tych, Cię jeszcze nie znając, powiedz proszę, czym się zajmujesz, co robisz w czasie pracy i co robisz po pracy.
Mateusz Grużewski (01:49) OK, na co dzień zajmuję się tak naprawdę architekturą i diagnostyką systemów. Pracuję obecnie w ASECO Data Systems w dziale usług zaufania. No wspieram tak naprawdę zespoły przy tworzeniu różnego rodzaju naszych projektów od strony oczywiście architektonicznej, jak również właśnie tej związanej z diagnostyką, profilowaniem rzeczy opartych na LJVM-ie.
Po pracy zajmuję się również projektami badawczymi bardziej związanymi z high performance computing i częściowo AI. No oczywiście też jestem organizatorem naszego szacińskiego dżuga.
Wojtek (02:37) Ok, tego czym jest dżuk to jeszcze dokładnie przejdziemy, powiedz mi czy pamiętasz moment, którym pomyślałeś, że chcesz robić coś więcej po zaprogramowaniem w ciągu dnia w pracy?
Mateusz Grużewski (02:52) Tak, pamiętam ten moment. Wiąże to automatycznie z takim przejściem w rolę prelegenta. Wydarzyło się to, gdy byłem w Allegro. Tam poznałem Adama Dubiela. Dla osób, nie znają Adama Dubiela, on swego czasu był również prelegentem na wielu różnych konferencjach. Mówił o takich tematach jakometrykach, obserwowalności. Bądź co bądź, też byłem jego wielkim fanem.
No i też miałem możliwość z nim współpracowania, pracowania w tym samym dziale i to też wykorzystałem ten moment, żeby dowiedzieć się od niego właśnie, jak to jest być prelegentem. I to, co mi najbardziej chyba nurtowało, jeżeli chodzi o bycie prelegentem, skąd brać pomysły na tematy. Bo z mojej perspektywy tematy, które miałem gdzieś w głowie, one już się pojawiły, one już były, ktoś o nich już omówił i dostałem bardzo fajną odpowiedź, że…
Tak naprawdę to, że temat już się pojawił na jakiejś konferencji, ktoś o nim napisał, powiedział, to nie zmienia faktu, że ty możesz też również o tym powiedzieć, bo liczy się tak naprawdę twoja perspektywa, twoje doświadczenia, twoje tak naprawdę spojrzenie na ten problem. No i dzięki temu tak naprawdę zacząłem występować jako właśnie prelegent. I to była taka tak naprawdę, wiesz, zmiana pierwsza.
Wojtek (04:10) czyli jak to jest być.
OK.
Czyli jak to jest być prelegentem teraz? Już wiemy jak znajdujesz te tematy.
Mateusz Grużewski (04:20) Wiesz co, na pewno na początki były bardzo stresujące. Zacząłem tak naprawdę od może nie małego, ale właśnie od Duke Łódź. Bądź co bądź też wracam do nich za każdym razem, gdy mam jakiś nowy temat, bo jest to super grupa osób, która zawsze daje taki fajny feedback i bardzo nisko schodzimy, jeżeli chodzi o poziom techniczny dyskusji.
I powiem Ci, że najgorsze dla mnie było pierwszy raz na konfiturze, gdy podłączali różny sprzęt, jakieś mikrofony, były tam kamery, było wyznaczone miejsce, gdzie trzeba stać, była też pełna sala ludzi. To wtedy pierwszy raz pomyślałem, gdzie są okna w tym pomieszczeniu, które by tak naprawdę uciekać. Ale to było pierwsze takie ciężkie 2-3 minuty, później jakoś to poszło. Wiesz, oczywiście cały czas…
czy to będzie 20 osób, czy to będzie 100 osób. Zawsze, gdy wychodzę na scenę i mam coś powiedzieć, zawsze jestem na jakiś stres. Ale on bardzo mija i jakoś nauczyłem się z tym żyć. Ale to, zawsze mi daje dużą taką radość, to jest później ta dyskusja z osobami, które są na sali, z słuchaczami. Feedbacki, ich spostrzeżenia na to. I to, co na pewno później jeszcze do mnie wraca, to taki fajny feedback, że…
to coś komuś pomogło w pracy, w życiu, w różnych tam sytuacjach, w zależności też od tematu.
Wojtek (05:55) Ok, super, świetnie. To co, teraz przejdziemy do samego Dżuga. W przypadku naszego szczecińskiego Dżuga, to nie jesteś prelegentem, całym organizatorem. Natomiast pierwsze pytanie, Java User Group, czym tak naprawdę jest?
Mateusz Grużewski (06:13) Tak, to ogólnie Java User Group jest taką społecznością, która działa w sumie na całym świecie, gdzie zrzesza tak naprawdę programistów Java, a może nawet bardziej byśmy mogli powiedzieć JVM-a, choć tak jak sama nazwa mówi to jest Java User Group. I w Polsce mamy w każdym prawie większym mieście taką grupę osób, która spotyka się co jakiś czas.
i rozmawia na różne tematy. To, co jest na pewno ważne, nie mamy nikogo, kto by kierował wszystkimi dżugami na całym świecie, czy w Polsce, więc każdy dżug działa trochę niezależnie. Jest taka stronka, na której jest sumie cała mapa wszystkich dżugów, gdzie są rozmieszczone, ale nic tak naprawdę poza tym, czyli każdy organizator działa trochę po swojemu.
nie jest nigdzie to zcentralizowane.
Wojtek (07:13) Czyli co nie ma załóżmy dżuga Polska, który to odpowiada za.
Mateusz Grużewski (07:20) Nie, nie, z tego co przynajmniej ja wiem nie ma czegoś takiego. Z tego co się orientuję była kiedyś robiona konferencja taka wspólna wszystkich dżugów, ale ja nie słyszałem o tym, też nie chciałbym do tego wracać, ale na pewno właśnie po ostatnim spotkaniu w Krakowie, gdzie było takie spotkanie dla organizatorów wydarzeń, dyskutowaliśmy oczywiście o różnych problemach organizatorów wydarzeń.
o takich bolączkach i też doszliśmy do takiego w sumie konsensusu, że fajnie by było, może powróciło takie jedno wielkie wydarzenie, gdzie by faktycznie zrzeszało wszystkie dżugi na przykład w Polsce, żeby jednak to połączyć. Więc to jest oczywiście coś, co pewnie może się wydarzyć w najbliższym czasie, ale też tak jak mówiłem wcześniej,
Trzeba zebrać wszystkie te dżugi, wszystkich organizatorów w jednym miejscu, na jakimś jednym Zoomie czy Google Meets, żeby porozmawiać.
Wojtek (08:25) Okej, no bo wspomniałeś właśnie o spotkaniu w Krakowie, którym też trochę coś tam wiem. To spotkanie było organizowane przez kogo?
Mateusz Grużewski (08:37) Było organizowane przez Krzyśka, też twórcy takiej platformy CrossWeb, która moim zdaniem bardzo pomaga takim non-profit wydarzeniom. Stworzyli taką, powiedziałbym, platformę, gdzie możemy zobaczyć w każdym mieście, jakie są wydarzenia, które są organizowane. Jest tam również taki panel dla prelegenta. Możemy zobaczyć, jakie mieliśmy wystąpienia w danym roku.
Ale też dla uczestników, ktoś chce na przykład zobaczyć jakie tematy miał dany prelegend to też jest takie jedno wspólne miejsce. No i my właśnie jako dżuk Szczeciń też właśnie od najbliższego spotkania zmigrowaliśmy na crossweb z Meetup’a. No żeby też trochę zaoszczędzić, a z drugiej strony z tego co wiem no to też jak gdyby opcja zapisów na crossweb będzie się rozwijała. No i też czekamy na takie nowe funkcjonalności, które tam niedługo się powinny pojawić.
Nie wiem czy mogę mówić o nich jakie.
Wojtek (09:35) Spokojnie poczekamy. tak uważam, że warto było tutaj wspomnieć rzeczywiście o samej inicjatywie crosswebu, czyli tym połączeniu wszystkich konferencji z różnych technologii, bo z tego co kojarzę możemy tam znaleźć również konferencje bardziej biznesowe, stricto technologiczne, listę podcastów. Naszego jeszcze tam nie ma, ale czekamy w kolejce cierpliwie.
Ale tak, to warto takie idee szerzyć. No dobra, czyli wiemy, że dżugi to jest taka zdecentralizowana społeczność i co? Tak jak ja znam na Szczeciński tutaj dżuk, gdzie trochę jako niedżawowiec gościnnie przychodzę posłuchać fajnych rzeczy, czasem kiedy mówię o architekturze. Jest to bardziej społeczność, meet-upy, wiem, dyskusje.
Mateusz Grużewski (10:30) Z mojej perspektywy najważniejsza misja, moim zdaniem, dżuga to jest społeczność. I wymiana oczywiście takich doświadczeń między tymi naszymi uczestnikami dżuga. No i tak jak też wspomniałeś, tematy, które poruszamy na dżugu to nie są tylko tematy związane typowo z Java, z JVM. Są to tematy architektoniczne, jakieś pochodne w ogóle.
które nie są bezpośrednio związane z Java. Mieliśmy też spotkania typowo miękkie, gdzie mieliśmy kogoś z HR-u, psychologa, który też się z nami dzielił różnymi rzeczami, więc staramy się tak naprawdę tworzyć przestrzeń do wymiany różnego rodzaju doświadczeń i myślę, że to, co chyba jest najcenniejsze w samym dżugu, oczywiście prelegenci, których zapraszamy.
wynoszą ogromną wartość, dzielą się swoimi rzeczami, ale myślę, że to co też jest ważne, jest to co dzieje się po dżugu, czyli prelegent kończy swoje wystąpienie i zazwyczaj mamy taką tradycję, że zostajemy w salce i dyskutujemy przy pizzy, przy piwie na różne dziwne tematy, nie tylko związane z tematem prezentacji i ostatnio, nawet ostatnie spotkanie pokazało to, że zaczęliśmy się wymieniać różnymi doświadczeniami, jak to w danej firmie jest.
jak rozwiązujemy jakieś inne problemy. Więc naturalnie, moim zdaniem, dżuk tworzy taką społeczność, która daje dużą wartość, której raczej nie znajdziemy ani w książkach, ani w szkoleniach, bo trzeba też pamiętać, że nasza technologia bardzo dynamicznie się teraz zmienia.
Wojtek (12:17) Każda technologia, nawet ostatnio jak zaczynałem jakiś kurs ze studentami to mówiłem jak najbardziej, teorię samego zarządzania projektami to czytajcie, ale o narzędziach i metodach to tylko już internet, bo to jak się wydaje książkę, zresztą teraz czytając Kłowa Idis profesora Dragana tak.
Chyba już na samym wstępie pisze, że ma nadzieję, że ta książka zostanie wydrukowana zanim będzie przestarzała. Pytam cię już o twoją drogę ogólnie do roli prelegenta, osoby bardziej aktywnej, aktywizatora czy słowa animatora, trochę sceny tutaj programistów. Jak to się stało, że prelegent to jeden.
tak to to rzeczywiście, ale a organizator już tutaj osoba znana bardzo w szczecińskiej tak społeczności w tym momencie to jak to się stało, że poza całą długą inną listą obowiązków trochę cię znając tak to to wiem, że podjąłeś się i wpadło ci to jakoś w ręce ten jug. Jug. Jug. Jug.
Mateusz Grużewski (13:38) A to wiesz co, jak kogo zapytasz, to pewnie będziesz miał inną odpowiedź. Dla mnie Dżuk trochę tak, więc to zdania są podzielone w wielu pewnych kwestiach. Ale wiesz co, wracając też do twojego pytania, to się pojawiło tak naprawdę, jak wróciłem z powrotem do Szczecina z Warszawy. Zaczęło mi brakować wydarzeń w Szczecinie, tak bym powiedział, takich…
Wojtek (13:42) Czyli jak gif i gif, tak?
Mateusz Grużewski (14:04) skierowanych właśnie dla developerów, a konkretnie do Java developerów. No i też jak gdyby poznając warszawskiego dżuga i będąc kilkukrotnie na warszawskim dżugu to zacząłem sprawdzać czy jest coś takiego jak dżug Szczeci. No i kazało się, że jest, ale nie było aktywne. No i wpadłem właśnie wtedy dopiero właśnie na pomysł, żeby spróbować to reaktywować. No i to była długa droga, bo…
od znalezienia osób, które mają jeszcze tam dostępy, żeby przejąć taką grupę osób, żeby nie budować całej grupy od nowa, tylko żeby mieć już te kontakty, czyli konta na Facebooku, na Linkedinie. Więc to była długa droga, ale się udało z pomocą wielu osób, w Szczecinie uczęszczały jeszcze na Dżuga, kiedy on jeszcze istniał wcześniej.
No i pierwsze takie wydarzenie to tutaj akurat wykorzystałem swoją firmę, poprosiłem o to, żeby właśnie była partnerem takiego wydarzenia. No i udało się zrobić pierwsze wydarzenie. I tak powoli krok po kroku dochodziliśmy do momentu, że jeżeli ten dżuk ma faktycznie funkcjonować i ma być neutralny, bo mi zawsze też zależało na tym, żeby dżuk był neutralny, czyli ja bym nie chciał, żeby dżuk był gdzieś, jakby to powiedzieć…
organizowany w jakiejś firmie konkretnej, jednej, no bo automatycznie traci tą neutralność. Oczywiście tak jak wiesz mamy naszych partnerów i ja zawsze o nich wspominam, tak naprawdę bez tych partnerów nasze spotkania nie mogłyby się wydarzać, ale staramy się to też ograniczać do minimum. No i tak doszliśmy powoli krok po kroku do tego, że musi powstać jakaś fundacja.
która będzie miała jakiś swój budżet i podpiszemy właśnie umowy z różnymi firmami w Szczecinie, żeby móc działać przez jakiś tam określony czas. Czyli tak naprawdę przeszliśmy z miejsca tego, że prosiliśmy o konkretną firmę o wsparcie na organizację konkretnego wydarzenia, doszliśmy do takiego momentu, że mamy już tą fundację i tam raz na półtorej roku zazwyczaj zbieramy te środki, żeby zabezpieczyć kolejny rok.
właśnie organizacji Dżuga. I powiem Ci tak, że jak sobie teraz nawet myślę i wracam do tego, to też by to się nie mogło wydarzyć, gdyby niewiele naprawdę super osób, które gdzieś pomagały krok po kroku na każdym etapie. Wiesz, nawet jeden z naszych partnerów tutaj zaczynając od ASECO, czyli od Marcina Szulgi, który wskazał mi jakieś kontakty. Tutaj masz Rafała Maluydę, który jest prawnikiem.
który może ci pomóc z rzeczami prawnymi. Poszedłem do Rafała, Rafał wskazał mi tutaj kolejną firmę, jeżeli chodzi o księgowość, plus połączone te wszystkie kontakty, tutaj możesz pójść do prezesa Technoparku, porozmawiaj z nim, żeby udostępnił wam salę. Myślę, że miałem bardzo dużo wsparcia i mam sumie cały czas to wsparcie od tych osób, no i dlatego tym dżungłem tak naprawdę się dzieje.
i nie angażuje mnie, jakbym miał samodzielnie szukać teraz jakiegoś prawnika, jakiejś księgowej miejsca, to myślę, że to by mi kosztowało wiele więcej czasu.
Wojtek (17:42) Rozumiem. To super, że to wszystko się rzeczywiście udało. Zdradziłeś nam też troszeczkę tego, jak to wygląda z tyłu. może tak jeszcze pytanie. wiem, czy planujesz jeszcze jakiś rozwój? Wspomniałeś o tej na przykład konferencji, żeby się przydała większa czy coś. Masz fundację, nie wiem, czy to jest jakiś taki standard dla dżugów, że dżugi są nie wiem…
Nie, tu nie ma żadnych standardów.
Mateusz Grużewski (18:12) Nie,
nie, nie, nie, więc co nie, może w niektórych miejscach jest gdzieś to jeszcze coś podobnego zrobionego, ale z tego co tak gdzieś słyszę to bardziej to jest od wydarzenia do wydarzenia, czyli czasami dzieją się wydarzenia bez partnera na przykład, jakiegoś sponsora, tennego wydarzenia i wtedy na przykład nie wiem, nie ma pizzy, nie ma piwa, ale na przykład sala jest, no bo na przykład ktoś temu udostępni tą salę, więc to różnie, wszystko zależy chyba od konkretnego dżuka, no właśnie mamy ten plus, że
Od początku mamy zapewnione, inaczej ja na każde wydarzenie mam pieniądze na to, żeby móc zakupić pizzę, móc zakupić jakieś napoje. Ostatnio też pod koniec tamtego roku zamówiłem koszulki z logiem Dżuga, więc też mogliśmy jakieś takie gifty porozdawać uczestnikom. No i też właśnie widzisz o jednej, o najważniejszej osobie też nie wspomniałem.
Też jest taki prelegent Piotr Przybył, który też ostatnio u nas był w Szczecinie. I to właśnie była osoba, która u nas otwierała pierwszego dżuga i mnie osobiście bardzo wspomagała różnymi pomysłami, kontaktami, żeby znaleźć tych prelegentów, radami jak najlepiej to zrobić, jak to zorganizować. no mówię, super wspaniałe osoby poznałem na swojej drodze i dzięki temu tak naprawdę ten dżuk się dalej kręci.
I pewnie jest wiele osób, o których nawet tutaj nie wspomniałem, a gdzieś tam cały czas gdzieś też wspomagają moją pracę.
Wojtek (19:44) Co daje ci największą satysfakcję z bycia organizatorem?
Mateusz Grużewski (19:50) Wiecie co, wiele rzeczy myślę, że daje mi tą satysfakcję. To na pewno, że mamy w Szczecinie po pierwsze wydarzenia, dostarczają naszym, osobom, które mieszkają w Szczecinie, dostarczają wiedzę, bo tak jakbyśmy spojrzeli, to w Szczecinie nie dzieją się jakieś duże konferencje. W Krakowie mamy JDD, AI Connect, Ale typowo tak stricte technicznie, jakbyśmy spojrzeli na to.
Wojtek (20:11) i ikonek.
No nie, nie, nie, no
tu trzeba byłoby popracować, tak?
Mateusz Grużewski (20:22) Tak, for developer zdjeje się w Warszawie, te duże konferencje są w tych dużych miastach, a myślę, że Duke jest takim naprawdę fajnym miejscem, gdzie można tą wiedzę pozyskać. To co jest ważne, pozadawać też pytania prelegentom, bo też czasami też się zadajają pytania od różnych osób, ale po co kogoś zapraszać, jak to sumie nagranie jest w internecie. Ja moim zdaniem zawsze wychodzę z takiego założenia, że nawet jeżeli
Coś jest w internecie, to ten prelegent jak przyjedzie, to na pewno nie powie tego w 100 procentach tak samo jak powiedział to na nagraniu, a to chyba co jest kluczowe na takich meetupach, to jest właśnie to, że możemy porozmawiać z tym prelegentem, pozadawać mu pytania, zderzyć nasze opinie, czy nasze doświadczenia z jego doświadczeniem i właśnie to jest bardzo kluczowe. No i też tak cofając się do twojego pytania, to właśnie pierwsza rzecz, że mamy w Szczecinie miejsce, którym
faktycznie deweloperzy z różnych technologii mogą czerpać wiedzę. Druga rzecz to jest to, że już po tym okresie widzę, że tworzy się faktycznie taka już stała grupa osób, systematycznie uczęszcza na dżuga, czyli ta społeczność się coraz bardziej buduje. Oczywiście, jakbyś mnie zapytał, to ja bym zawsze chciał, żeby było więcej osób, żeby jeszcze to się bardziej działo.
bardziej bardziej się rozkręcało, ale myślę, że ze spotkania na spotkanie robimy jakieś małe postępy. Co jeszcze? Na pewno też możliwość dla mnie osobiście, jako organizatora, porozmawiania z prelegentami, porozmawiania z uczestnikami, wymiana tak naprawdę doświadczeń, czyli tak naprawdę networking. Czyli to, czego mi brakowało w Szczecinie, już jest.
Oczywiście to mnie też kosztuje jakiś tam czas, żeby to zorganizować, znaleźć prelegentów, ale finalnie myślę, że to jest coś, co jest wartościowe i na pewno chciałbym to dalej rozwijać. Wiesz, mamy pomysły, żeby zorganizować jakąś większą jedną konferencję w Szczecinie, ale przymierzamy się na razie do tego.
Mówię, przymierzamy się, bo mam też jakieś z innymi osobami, które nie są bezpośrednio w dżugu, takie właśnie pomysły, żeby może jednak stworzyć coś większego. Ale z tego co wiem, bo ja nigdy nie organizowałem takiej dużej konferencji, to jest przynajmniej rok pracy wcześniej. Trzeba gdzieś zacząć.
Wojtek (23:03) No to Szczecin ma też pewne inne problemy, bo tutaj z doświadczeń AI Connect wiem trochę, że jest ciężko z miejscem odpowiednim. Inne miasta mają takie bardziej przystosowane centra konferencyjne pod właśnie większe konferencje, czego w Szczecinie nie ma, no ale to już jest gdzieś tam osobny temat. Wspomniałeś właśnie…
Co jest lepsze, kiedy taki prelegent przyjeżdża na wykład? Mamy tę pętlę zwrotną, możemy zadać pytania, możemy dopytać i w ogóle na pewno jest to dużo lepsze od tutoriali. To ja teraz troszeczkę tak skręcę i zapytam, powinienem zapytać, dlaczego społeczność programistów jest ważna, ale może jednak cofnę się o krok do tyłu i zapytam, czy ona jest rzeczywiście ważna.
Mateusz Grużewski (24:02) Myślę, że w obecnych czasach jest jeszcze bardziej ważna niż była wcześniej, bo tak naprawdę oczywiście mamy bardzo dużo mediów, z których możemy czerpać wiedzę, możemy jeździć po konferencjach i to też jest na pewno bardzo cenne, ale myślę, że obracanie się w społeczności programistów, takich podobnych osób do siebie, które pracują w różnych firmach, czasami w różnych technologiach, w różnych działach.
jest na pewno rozwojowe, bo możemy po pierwsze czasami znaleźć jakieś rozwiązania nawet naszych problemów, bo ktoś już miał z styczność i nie obracając się w tych kręgach, my nawet nie wiemy, że czegoś nie wiemy, a rozmawiając, dyskutując, czyli budując ten networking w społeczności, no mamy tak naprawdę dużo osób z różnych branż, z różnych dziedzin.
Kolejna rzecz, wiemy, że ten rynek nasz jeżeli chodzi o deweloperów jest różny. Budujemy też sobie sieć kontaktów. To jest kolejna rzecz, nawet jeżeli będziemy myśleli o jakiejś zmianie pracy, szukaniu jakichś nowych wyzwań, to już wiemy gdzie możemy w razie czego szukać pracy. Mamy jakieś kolejne osoby, z którymi możemy zawsze porozmawiać, a jak tam u ciebie się pracuje.
czy ta twoja praca jest fajna i w razie czego pomyśleć, żeby zmigrować czy nie. i też kolejna rzecz to jest inaczej, biorąc udział w jakiejś społeczności na pewno poprawiamy swoje kompetencje miękkie, bo jednak musimy rozmawiać, dużo rozmawiać z różnymi osobami o różnych charakterach, więc to jest na pewno ważne.
I myślę, że to też jest takie potrzebne po tych czasach pandemii, gdzie byliśmy pozamykani, żeby faktycznie wyjść z domu, spotkać się na żywo z osobami, porozmawiać, a wymienić się doświadczeniami, bo to jest no cenne i budujące, to też rozwija nas nie tylko technologicznie, ale właśnie też te kompetencje miękkie na pewno.
Wojtek (26:18) Okej, wspomniałeś właśnie o rynku pracy, czyli można popatrzeć to również jako podnoszenie swoich, tak, polepszanie swojego CV, budowanie sieci kontaktów, te kompetencje miękkie wspomniałeś. No to teraz troszeczkę, nie wiem, może wiesz, może nie, zupełnie z drugiej strony tej barykady nazwijmy to, czy firmy traktują udział w takich inicjatywach jako…
jako wartość i tutaj też jest właśnie to jako pytanie wartość dla swoich obecnych pracowników jak również czy w CV ma to jakąś dużą.
Mateusz Grużewski (27:02) Ja myślę tak osobiście, jeżeli firma się pojawia jako organizator, jako sponsor danego wydarzenia, to jest bardzo kluczowe dla samej firmy i dla pracowników, którzy są obecni w tej firmie, bo to automatycznie buduje markę tej firmy. Jeżeli jeszcze ktoś z tej firmy wystąpi jako prelegent i podzieli się jakimiś doświadczeniami z firmy, to działa bardzo pozytywnie.
Ja na przykład osobiście przeszedłem tak naprawdę do Allegro tylko dlatego, że osoby, które pracowały w Allegro bardzo mocno i dużo jeździły po konferencjach i robiły różnego rodzaju prelekcje. Blog, który prowadzą, podcast chyba też jest, tak dobrze pamiętam jeszcze. Więc to jest coś, co na przykład zdecydowało, że ja byłem skłonny przeprowadzić ze Szczecina do Warszawy, żeby tam popracować.
Na mnie przykład to zadziałało bardzo dobrze. i też wiem, że my programiści chcemy pracować w firmie, która działa w jakikolwiek sposób społecznie. Czy to open-source’owo, czy właśnie jako partner wydarzeń. Tak gdzieś bym na to tak spojrzał.
Wojtek (28:20) Myślę, że tacy programiści przez duże P. I to takie bardzo duże P ci, którzy nie tylko przyszli do IT, bo tu dobrze płacą, to cieszy mnie takie podejście. Cieszy mnie takie podejście. Dobra, trzeba się chyba troszeczkę teraz zacząć porównywać na zasadzie my, my kontra reszta świata.
Mateusz Grużewski (28:33) a to wiadomo, to mamy zawsze te takie…
Wojtek (28:47) albo najpierw Szczecin na tle innych miast, chociaż to już troszeczkę poruszyliśmy, ale to może najpierw umiejscowmy gdzieś Polskę na Globusie, zarówno pod kątem samych jugów, bo może wiesz coś jak to wygląda za granicą, ale też również jak czy znasz to jak społeczności deweloperskie wyglądają poza granicami.
Polski.
Mateusz Grużewski (29:19) Wiesz co, osobiście na takim konkretnie na dżunglu jakimś poza granicami Polski nie byłem, żeby móc też się podzielić jak to mniej więcej wygląda. Z tego co gdzieś tam gdzieś to jest bardziej wiedza gdzieś przeczytana niż doświadczona, to jest więcej wydarzeń bardziej płatnych, czyli nie ma takich typowo non-profit, ale to też się chyba zmienia.
bo ja osobiście zacząłem obserwować, co się dzieje w Berlinie, jakie są wydarzenia w ogóle Berlinie organizowane przez uczelnie i nie tylko też takiej właśnie grupy społecznościowe, więc tego jest bardzo dużo. Więc w sumie to, co gdzieś tam weryfikowałem, jak to wygląda za granicą u naszego zachodniego sąsiada, no nie ma się do tego, jak to wygląda w praktyce. Sam też planuje się…
wybrać na kilka wydarzeń, które są organizowane w Berlinie, żeby właśnie doświadczyć tego, zobaczyć jakie są różnice pomiędzy tym, co mamy w Polsce, a co jest za granicą. No też chciałbym nawiązać jakieś kontakty z tymi społecznościami, żeby może właśnie crossować się, jeżeli chodzi o prelegentów, tak, no bo tam też wspominałeś o tym pytaniu, jak nasz Szczecin jest usytuowany, jeżeli chodzi o Polskę.
Największy problem Szczecina jest taki, że tutaj każdy ma daleko, jeżeli chodzi o prelegentów. A kolejna rzecz, którą do tej pory jeszcze nie wykorzystałem, ale właśnie planuję wykorzystać, to jest to bliskość Berlina tak naprawdę. A Berlin jest tak naprawdę dużym hubem technologicznym i naprawdę jest tam sporo osób, które mogłyby do nas tutaj przyjeżdżać. już inaczej, nawiązaliśmy jako Duke Contact z JetBrainsem
jeżeli chodzi o developer avocadów z JetBrainsa. Mamy tak obiecane, że ma pojawić się w następnym roku ktoś z JetBrainsa u nas w Szczecinie, więc to będzie nasza pierwsza prezentacja typowo nie polskojęzyczna. mam nadzieję, że tutaj będziemy trochę bardziej się też otwierać właśnie na prelegentów zagranicznych. No i musimy wykorzystać tę bliskość Berlina, czyli traktować to jako atut, a nie jako…
problem. Bardzo dużo dużo osób twierdzi w Szczecinie, że w Szczecinie nie ma dużych firm, no bo jest blisko Berlin, ale myślę, że my jako społeczność dżugowa właśnie możemy to wykorzystać jako plus.
Wojtek (31:48) W Szczecinie nie ma ogromnych firm, ale dużo jest dużych. W Szczecinie jest dużo dużych firm i ja też z pewnymi stereotypami na temat Szczecina staram się walczyć. Natomiast na pewno ja nie chcę wchodzić tutaj w ten temat i w swoje opinie w rozmowie z tobą, gdzie ty jesteś gościem, ale Szczecin to ten ogromny niewykorzystany potencjał.
potencjał na Berlin tak i tu się jak najbardziej z tobą zgodzę. Natomiast nie będziecie pierwsi z prelegentem z JetBrainsów z Berlina w Szczecinie to na pewno bo product meetup już to już to przerabiał pierwszy bodajże pierwszy product meetup miał właśnie deweloper adwokatkę przyjechała do nas Jody Burschel pewnie przekręciłem na nazwisko.
i miała bardzo ciekawą prezentację AI, bo ona zajmuje się modelami właśnie AI-owymi w JetBrainsach. W Pythonie jest to bardzo znana postać, bo spotkaliśmy się również na EuroPythonie w Pradze w tym roku i pamiętała naszą rozmowę tutaj właśnie ze Szczecina. Więc tak, jest to możliwe jak najbardziej i to byłoby super.
Nie byłbym sobą, jakbym nie użył tutaj takiej anegdotki. Niestety nasz polski cross web jeszcze nie obsługuje zagranicznych konferencji. Więc pytanie czy nasi prelegenci będą chcieli występować za granicą.
Mateusz Grużewski (33:29) No to też, ale wiesz co ja myślę, że my wszyscy powoli wszystko tutaj się tak zmienia. Wiesz nawet Piotr z tego co kojarzę, to Piotr bardzo dużo jeździ, bo on teraz jest tym developer, advocate w elastic searchu i z tego co widzę to jeździ naprawdę po całej Europie. Tak samo mamy Artura, osoby właśnie, która jest spowodowana za taki newsletter jvmowy, to też
gdzie nie spojrzy to on jest co chwila w jakimś innym miejscu na świecie z prezentencjami. Więc myślę, że nasi preleganci jeżdżą po świecie i dają prelekcje.
Wojtek (34:09) To teraz takie pytanie mi przyszło, oczywiście możesz wiedzieć, możesz nie wiedzieć, jak firmy patrzą na takie wyjazdy prelegentów.
Mateusz Grużewski (34:21) Ale mówimy o pracowniku, nie ma roli takiej, która ma jeździć i głosić. To powiem ci, że chyba różnie. Ja na razie mam takie szczęście, że u mnie firmie wręcz to był plus, że chcę jeździć i chcę robić te prelekcje i promować przy okazji też tutaj Aseco.
Wojtek (34:25) No, no…
Mateusz Grużewski (34:48) Zakładam, że pewnie w niektórych firmach mogą mieć z tym problem, no bo jak by nie patrzeć, jest, no w danym dniu raczej nie popracujesz w firmie, Czyli tak można powiedzieć sobie, że już jeden dzień odchodzi. Plus jakieś koszty podróży, koszty hotelu. Zazwyczaj te konferencje są w dużych miastach, więc te hotele też odpowiednio kosztują. Więc to są wydatki. Wydaje mi się, że firmy, nie, może nie rozumieją.
ale nie czują tak dobrze tego employer brandingu, no to mogą mieć ten problem.
Wojtek (35:22) Znaczy bo tu masz rację, Jedziesz gdzieś, pracujesz dla firmy, no ja przynajmniej w Anglii wzrastałem w takim poczuciu, że jak pracuję pełnię misje dla firmy, tak? To pełnię ją prawie że 24 godziny i prawie żadna moja działalność nie jest niezwiązana z firmą, tak? Czyli jadąc gdziekolwiek używam szablonu firmowego do prezentacji, czyli jest to niebywała, tak?
Tak jak mówisz, employer branding świetny ogólnie, rozpoznawalność marki dla przyszłych pracowników czy również dla potencjalnych klientów rośnie. To tak, to na pewno. bo wiadomo, znaczy tu mi w tym pytaniu chodziło o to, że no wiadomo, jak ktoś jest developer z Advocate, to on ma wręcz to zapisane, że to musi robić, bo po to on jest, ale tym developer z Advocate też trzeba jakoś zostać.
Mateusz Grużewski (36:11) Musi robić,
Wojtek (36:17) To jest takie trudne przed zostaniem załóżmy.
Mateusz Grużewski (36:22) To jest dla mnie coś, co gdybym myślał o innych firmach to to by było dla mnie coś, co byłoby takim minimalnym wymaganiem, żeby ta możliwość była. Bo mi osobiście na przykład właśnie jeżdżenie po konferencjach i dzielenie się wiedzą z innymi osobami sprawia dużą przyjemność, więc nie wyobrażam sobie tego, tylko nie robię.
Wojtek (36:49) Rozumiem. Powiedziałeś nam troszeczkę już o tym jak nasz szczeciński dżuk wygląda z tyłu. No a teraz już w samej powiedzmy sobie egzekucji, wykonaniu tego różnimy się jakoś mocno od innych miast coś fajniejszego jest gdzieś coś ma jakieś większe możliwości z czymś byś jakiś pomysł zaimplementował u nas albo my jesteśmy lepsi we wszystkim.
Mateusz Grużewski (37:16) Co nie, no wiesz, każde miasto jest lepsze na swój sposób, tak bym powiedział. I wracając do tego, spotkania w Krakowie, no to też usłyszałem fajny pomoc z grupy Pajtonowej. Oczywiście już go wcześniej też słyszałem, ale on wrócił do mnie, żeby spróbować zorganizować takie wystąpienia pięcio, dziesięciominutowe każdej osoby z naszej społeczności, czyli żebyśmy sami stworzyli ten kontent, zaczęli się wymieniać. Ostatnio nawet na spotkaniu po prelekcji
naszego prelegenta też się pojawiła taka inicjatywa, że może porozmawiajmy o największych wtopach w naszych firmach, Podzielmy się doświadczeniami. Nie chodzi o to, oczywiście pośmiać się trochę też, ale z drugiej strony, jakie jest lekcja, którą można wyciągnąć z każdej awarii, tak? Więc myślę, że to jest na pewno coś, czego ja jeszcze nie próbowałem w Szczecinie.
Udało mi się przykład zaangażować, mieliśmy sporo naszych takich wewnętrznych prelekcji, od prelegentów ze Szczecina, więc myślę, że to już jest na pewno na plus. A myślę, teraz kolejnym krokiem może takie małe toki, 5-10 minutowe. To jest jeden pomysł, który gdzieś tam zauważyłem, że działa w innych grupach.
I myślę, wiesz co, osobiście, żeby zrobić jeszcze takie luźne spotkanie, bez prelegenta, bez nikogo, pójść po prostu do pubu i się w pubie spotkać i zobaczyć jak to wyjdzie, ile osób będzie zainteresowanych, jakie tam dyskusje się pojawią. Żeby spróbować jeszcze zrobić jakąś inną formę tych naszych wydarzeń.
Wojtek (38:54) Czyli mówisz takie lightning talking. To miałoby sens, bo zwłaszcza osoby jeszcze niedoświadczone na scenie. No ciężko jest i można urosnąć przez coś takiego do przyszłego prelegenta. No ciekawe. To rzeczywiście ciekawe. Aczkolwiek i samo to co wspomniałeś jeszcze na samym początku, bo jeżeli dobrze zrozumiałem, sama kwestia przedstawienia się, czyli na przykład nie wiem
Mateusz Grużewski (38:57) To.
Wojtek (39:24) trzy osoby na samym początku po prostu przez trzy minuty, tak maksimum trzy minuty przedstawiają się społeczności, żeby się społeczność lepiej poznała, bo sam wiem, tak przychodzę do was na na na Yuga, tak ja nie jestem jawowcem no i może nie stoję i nie podpieram ściany, nie o to chodzi, ale no właśnie, wy macie swoje tematy częściej przechodzicie.
między tymi samymi firmami, bo to wiadomo, technologia. A tutaj to już nie mówię o takich ludziach jak ja, ale ogólnie nawet ktoś dosyć nowy mógłby po prostu przyjść powiedzieć kim jest, co robi. Cześć, jestem Wojtek, jestem programistą. Cześć Wojtek.
Mateusz Grużewski (40:11) To prawda, wydaje mi się, że dużo osób już się zna, ale faktycznie raz na jakiś czas przydałoby się, żebyśmy… No bo ta grupa rośnie, tak patrząc na to widzę, że to coraz więcej osób przychodzi systematycznie, więc warto by było na pewno, żebyśmy się poznawali lepiej i może, wiesz, może akurat, nie wiem, pójście takiego do przysłowiowego pubu, usiąść razem i porozmawiać.
Nawet to spotkanie dla organizatorów, które było w Krakowie, on miało bardzo taką luźną formę. Usiedliśmy wszyscy przy jednym stole, była pizza i po prostu dyskutowaliśmy. Potem się podzieliliśmy w jakieś mniejsze grupy i faktycznie udało się każdego lepiej poznać.
Wojtek (40:54) Ok, a bardzo powoli, ale płynąc już do brzegu, coś wspomniałeś już po drodze, że społeczność programistyczna jest ważna i dla rozwoju i szczególnie w tych czasach. O, tutaj do tego zmierzam. No to tak o przyszłości społeczności programistycznych i czy one będą się stawały ważniejsze, czy może mniej ważne. Tutaj wkrada się…
to słowo klucz AI. nie? Jak widzisz tak, AI w kontekście społeczności programistycznych czy społeczności programistyczne w kontekście AI. Już nie mówię tu tylko o dżugu, żebyś się nie musiał ograniczyć.
Mateusz Grużewski (41:26) Chciałem od niego zacząć.
Wiesz co, myślę, że to się może bardzo zmieniać, patrząc na to, co się dzieje na rynku. To, też na pewno jest gdzieś tam, jakby to dobrze ująć, tak z mojej perspektywy niepokojące, no to nie wiem, czy słyszałeś np. o konfiturze, ona zazwyczaj działała jako…
konferencja na przykład darmowa, teraz już trzeba za nią płacić, no bo nie udało się tych partnerów uzbierać odpowiednią ilość. Oczywiście może ktoś mnie poprawi, też nie siedzę tam w środku i nie wiem wszystkiego, ale takie mam obserwacje, że coraz mniej firm po prostu chce się angażować w takie rzeczy i myślę, że to może być też dużym problemem dla społeczności, które się gdzieś tworzą.
No bo jednak bez wsparcia tych firm, wspierają nas finansowo czy lokalowo, takie wydarzenia powoli będą gdzieś tam umierać. To jest na pewno takie jedno moim zdaniem zagrożenie. I nie wiem czym ono jest spowodowane. Ciężko, ciężko mi to jakoś tak wyłapać. Pewnie powodów jest wiele.
Wojtek (42:53) Ale
tutaj jak gdyby, bo teraz pytanie ile trzeba zapłacić za to wydarzenie, bo ja jak każdy lubię też wydarzenia jak są darmowe i najlepiej jeszcze żeby dużo gadżetów rozdawali, nakarmili nas i napojili. Jasne to jest normalna taka ludzka rzecz, tylko to do czego moim zdaniem my nie jesteśmy przyzwyczajeni w Polsce jeszcze może z naszą mentalnością za przynależność do różnych społeczności.
Zwykle płaci się jakąś składkę członkowską, ja gdzieś byłem troszeczkę zaskoczony, jak się dowiedziałem, że ty masz Juga jako fundację, a nie jako na przykład stowarzyszenie, gdzie rzeczywiście regularni bywalcy na przykład zostawaliby z członkami stowarzyszenia i nie wiem, 50 zł rocznie byłoby składka członkowska, ale już mamy zabezpieczone jakieś takie…
podstawowe, statutowe rzeczy. Pizzy za to pewnie nie kupisz na więcej jak jedno spotkanie, ale w czymś tam jesteś zabezpieczony. I to jest takie teraz już przechodząc może bardziej w dyskusję niż tylko wywiad. No to tak, to jeżeli jest jakieś spotkanie i mamy zapłacić 20 zł za wejście, bo ktoś tam musiał coś odpalić lokalowi, który przyjął, to też jest inny temat.
Mateusz Grużewski (44:15) To prawda, wiesz, to żebyś wiedział, my już teraz zrobiliśmy płatne wydarzenie, płatne warsztaty, ale to nie były pieniądze dla nas, tylko to stwierdziliśmy, że każda osoba z uczestników musi przeznaczyć, już nie pamiętam jaka kwota, ale to była mała, tak jak mówisz, około 20 złotych, przeznaczyć tę kwotę na jakiś cel charytatywny, jaki ktoś chciał. I to było robione dlatego, że…
mierzyliśmy się wtedy z takim problemem, że dużo osób się zapisywało, a nie przychodziło. A tak jak dobrze wiesz, to warsztaty to jest coś, co ma ograniczoną pulę miejsc i jedna osoba, która prowadzi warsztaty nie jest w stanie ogarnąć 100 osób, które by mogły przyjść, więc zazwyczaj też to ograniczamy. No i powiem Ci, że to fajnie się sprawdziło, choć teraz kolejny warsztat, na którym też byłeś i uczestniczyłeś zrobiliśmy bez tej formy.
No i udało się, że każdy kto się zapisał to się pojawił i to jest fajne. Wracając do tych płatnych stowarzyszeń, myślę, że to też jest jakaś opcja. myślę, Tylko wiesz, moim takim celem, ogólnie gdzieś zawsze z tyłu głowy jest to, żeby wiedza była dostępna dla wszystkich. Żeby nie było takich sytuacji, że trzeba zapłacić duże pieniądze…
żeby wejść na jakąś konferencję. Wiesz o co mi chodzi? Oczywiście to zazwyczaj firmy, pracodawcy gdzieś płacą, jak gdyby to jest w jakimś tam budżecie szkoleniowym gdzieś zawarte, ale nie każdy też ma ten budżet szkoleniowy. Różne rzeczy się dzieją na rynku, różne mają firmy sytuacje, a jednak fajnie by było, żeby ta wiedza była dostępna po prostu. Czyli tak jak mówimy trochę…
Wojtek (45:41) No tak.
Mateusz Grużewski (46:04) Wiesz, ja bym tak bardzo mocno porównał do rozwiązania open source’owych, przy które ja widzę, że nie wiem czy chcę wchodzić w ten temat, które też zmieniają swoją taktykę, to znaczy bardzo często coś co jest stworzone jako open source za chwilę staje się już nie open source’em, tylko płatnym narzędziem po jakimś czasie, ale no myślałbym bardziej o tym, były miejsca, których można faktycznie
żeby każdy mógł otrzymać tę wiedzę.
Wojtek (46:36) No dobra tylko teraz tak te 20 zł, powiedzmy sobie, bo to mówię dosłownie 20 zł. Robienie czegokolwiek płatnego to już jest komercja. Znowu komercja wiąże się z tym, że oczekujemy mamy roszczenia jakość o inne rzeczy, ale 20 zł to nie jest jeszcze komercja. jest dalej nazwijmy to dla mnie takie po prostu wspierane
Dalej to charytatywne wasze działanie, wypadło mi teraz słowo charytatywne to chyba nie najlepsze słowa, ale fundacja, to z tym się kojarzy.
Mateusz Grużewski (47:17) Wiesz co, tutaj pełna zgoda, 20 złotych, ja bardziej mówię o takich kwotach typu 1000 zł za uczestnictwo w jakiejś konferencji dwudniowej. Wiesz, nie oceniam tego, czy to jest dużo, czy to jest mało, bo zakładam, że no każdy, wiem, inaczej z punktu dżuga, wiem jaki to jest koszt, który ja muszę poświęcić, a patrząc na taką ogromną konferencję, ilość osób, które jest zaangażowanych, ja nie neguję w żaden sposób kwoty, nie, tylko…
Jak ja mówiłem o tych kwotach, to bardziej myślałem o tysiącach złotych, a tutaj się tobą w 100 % zgodzę, że taka składka 20-50 złotych, to jest na pewno coś, co nie jest komercją, tak jak właśnie wspomniałeś, tylko bardziej tym, że to jest taki jakiś datek charytatywny na to, żeby utrzymać tę naszą społeczność, żeby ona miała jakieś takie zabezpieczenie na kilka, nazwijmy nawet, wydarzeń, czy opłacenie nawet jakichś innych rzeczy, które fundacja może mieć.
Wojtek (48:13) No plus rzeczywiście te 20 złoty zapłacone online wcześniej trochę bardziej by trzymało obligowało tak do przyjścia. Co do tych open source też się nie mogę powstrzymać od komentarzu. Wydaje mi się, że to jest taki nowy model biznesowy i te nowe rzeczy, które powstają w ten sposób to powstają właśnie po to, no nie oszukujmy się społeczność open source czy wsparcie open source to jest kurde.
takie dobrodziejstwo za darmo, otwarcie części kodu, jest wow. A z drugiej strony firmy, które wpadają na ten pomysł, ulepszają, też muszą z czegoś żyć. Jeżeli to jest rzeczywiście jednak taki model na zasadzie, że możesz sobie to wszystko pobrać i samemu postawić albo nam zapłacić tak jakby za hostowanie tego i wsparcie techniczne,
to ja jestem jak najbardziej za. Bardziej irytuje mnie to w momentach, kiedy mamy open source i to jest takie freemium, a nie open source, bo nagle się okazuje, że połowa funkcjonalności nie działa, jak ty sobie samemu to zainstalujesz, co jest bardzo nie fair. OK, to mogłoby się wiązać z tym, że ja muszę wykupić serwer z GPU za 1000 euro miesięcznie.
ale dalej jest to prawdziwy open source i jeżeli wolę płacić 1000 euro za swój serwer a nie 100 euro in za serwis i jestem głupi no to…
Mateusz Grużewski (49:45) No to w 100 % prawda, zgoda tutaj, wiesz, no tak jak mówisz, jeżeli to jest jakiś, nie wiem, płatny support, czy postawienie tego w modelu SAS-owym i tak dalej, i tak dalej, to jak najbardziej tak, no to te firmy też muszą z czegoś, z czegoś żyć, nie? Ale no, jeżeli dochodzimy do takiego momentu, gdzie są tworzone rozwiązania specjalnie jako open source, mocno reklamowane, żeby wchodzić w takie tematy, a po pewnym czasie one nagle zamieniają się na wersję płatną.
No to niestety to jest takie trochę zmuszenie czasami już firm do tego, że musicie płacić, bo to będzie mniejszy kosz niż migrację na jakieś inne rozwiązanie i to jest takie smutne, jeżeli chodzi właśnie o jakieś takie małe zmiany, które się pojawiają w tym świecie open source’owym.
Wojtek (50:31) No niestety, niestety. Dobrze. Ostatnie pytanie czy ostatnia sekcja pytań, bo nie mogę obiecać, że będzie jedno. Tu może już nie, pytanie o to jak się zaangażować w społeczność. Tu można byłoby strzelić takie, czy trzeba być seniorem, żeby wnieść coś do społeczności, Ale no to wiemy, że nie, bo to każdy może coś wnieść do społeczności.
jak zacząć, jak się można zaangażować, nie każdy będzie organizatorem jugu i nie może być dwóch jugów w Szczecinie, ale ogólnie, jeżeli ktoś coś czuje, że mu tam noga tak chodzi do działania, to co można zrobić?
Mateusz Grużewski (51:19) Wiesz co, na pewno można znaleźć jakąś organizację, jakąś społeczność, która potrzebuje pomocy tak naprawdę, wiesz co, naprawdę jest wiele rzeczy, gdzie osoba, która nawet dopiero zaczyna swoją przygodę z programowaniem mogłaby wspomóc na przykład nawet naszego dżuga, Jest wiele rzeczy, które można byłoby porobić. i wiesz, zależy od… Jeżeli ta osoba chciałaby dalej iść, to myślę, że…
naprawdę potrzeby się pojawią, jak zacznie aktywnie uczestniczyć w życiu danej społeczności. I myślę, że najtrudniejsze to jest zrobienie jakiegoś pierwszego kroku. Ale myślę, że tym pierwszym krokiem to jest po prostu przyjście na wydarzenie, nawet podejście do organizatora i zadanie mu prostego pytania, jak mogę ci pomóc. Mamy chwilę czasu, chcę się zaangażować, to co robicie jest fajne, powiedz gdzie macie jakiś problem albo w czym potrzebujecie jakiegoś wsparcia.
Myślę, to jest ten najtrudniejszy pierwszy krok, a potem tak naprawdę to się wszystko już potoczy, bo powiesz, pojawią się jakieś możliwości właśnie, jakichś krótkich wystąpień. Nie wiem, może pojawi się jakaś grupa osób, która będzie mówiła, a nie wiem, w Szczecinie brakuje tego i tego. No i właśnie może będziesz akurat ty, który będąc w tej społeczności, robiąc już ten pierwszy krok.
podejmiesz działanie i stworzysz jakąś małą podgrupę albo nową społeczność, zaczysz tworzyć i budować wokół tego i tematyki, która jest gdzieś tam potrzebna. Bo myślę, że Szczecin jest na tyle pojemnym miastem, że znajdzie się miejsce dla każdej grupy. Tylko trzeba znaleźć te potrzeby tak naprawdę ludzi, którzy gdzieś się pojawiają. A żeby je znaleźć, też trzeba się zaangażować i aktywnie
brać udział w różnych społecznościach.
Wojtek (53:17) Dzięki wielkie za rozmowę Mateusz. Podczas filmu się pojawiły już chyba ze dwa tematy na kolejne odcinki, na które cię będę namawiał za jakiś czas. Ja ze swojej strony dziękuję za przyjęcie zaproszenia.
Mateusz Grużewski (53:38) Ja też Ci dziękuję bardzo za zaproszenie i za możliwość tutaj porozmawiania z Tobą i też podzielenia się tym, jak ten nasz Dżuk Szczeciński wygląda. I wykorzystując sytuację, to też oczywiście chciałbym zaprosić wszystkich, którzy są ze Szczecina lub okolicz Szczecina, wpadnijcie na Dżuk Szczecin. Nawet jeżeli nie piszecie w Javie, na pewno znajdziecie jakieś wydarzenie, które Wam się dziś przyda.
Wojtek (54:05) Tak, mi się wydaje, że jesteśmy jeszcze na czas, chociaż w sumie ja kiedyś słyszałem, żeby nie robić takich rzeczy w podcastie, żeby umieszczać go za bardzo w czasie. No ale to dla tych, co słuchają na bieżąco kiedy następny dżuk.
Mateusz Grużewski (54:19) Następne dżuk to są tak naprawdę warsztaty, które się odbędą 10 grudnia i już zapisy właśnie wczoraj ruszyły na niego i te warsztaty będą dotyczyły w jaki sposób zabezpieczać swoje API i będzie na przykład dzięki clocka, federacji, no ale oczywiście więcej informacji znajdziecie od godziny 10 do 14 no i oczywiście w Technoparku.
Wojtek (54:45) Super. Linki oczywiście do Dżuga jak najbardziej znajdą się w opisie tego odcinka. Ja w takim razie dziękuję jeszcze raz i do usłyszenia.
Mateusz Grużewski (54:57) Dziękuję.
Wojtek (55:03) Mam nadzieję, że udało nam się z Mateuszem przekazać wam coś wartościowego i dziękuję wszystkim, którzy dotali do tego momentu. Przypominam, że transkrypcję odcinka znajdziecie na hospoda.tech łamane na 18. Co za tydzień? Za tydzień planuję rozmowę z ekspertem na temat tego, jak AI zmieniło rynek pracy, ale również same procesy rekrutacyjne, czyli nie będzie to rozmowa na zasadzie, czy AI zabrało nam lub nie zabrało pracy, ale rzetelna analiza tego…
co tak naprawdę się zmieniło, ale też co zmieniło się w procesach rekrutacyjnych, jak kandydaci korzystają z AI i jak rekruterzy z tego AI korzystają. Przypominam również o newsletterze, na które możecie zapisać na stronie podcastu, czyli hospoda.tech. Jeżeli jesteście ciekawi tego, co będzie dalej, zasubskrybujcie kanał w aplikacji, której mnie w tej chwili…
słuchacie lub oglądacie. No niestety liczba o subskrybujących podcast niestety się nie zwiększa. Widzę, że jest coraz więcej wyświetleń czy odsłuchań, natomiast subskrybentów na razie jest bardzo, bardzo mało. Pomogłoby to na pewno w rozwoju kanału. Dlatego również zostawcie lajka, łapkę w górę, zostawcie komentarz, wystawcie oceny, jeżeli tylko aplikacja, w której…
w tej chwili mnie odtwarzacie na to pozwala. newsletterze już wspominałem, to przypomnę tylko o tym, że możecie znaleźć podcast w mediach społecznościowych na Facebooku, IKSIE oraz BlueSky App. Ja dzisiaj dziękuję i do usłyszenia za tydzień.
- Category:
- Rozmowy