AI, inżynierowie i (nie)pewna przyszłość
Podsumowanie 2025 z Kamilem i Grzegorzem
Opis
Wspólnie z Kamilem i Grzegorzem podejmujemy próbę subiektywnego podsumowania 2025 roku – roku pełnego dużych obietnic, ogromnych inwestycji w AI i jeszcze większych znaków zapytania.
Osoby
Transkrypcja
Transkrypcja jest generowana automatycznie
Grzegorz Luptowski (00:05) I tu też jest również szansa dla nas jako inżynierów
żeby pokazać się z dobrej strony, że bo wiecie jakie przekonanie było o ludziach z IT szczególnie tych, którzy programują, no z nimi lepiej nie gadać, bo nie wiemy o czym rozmawiają więc ich nie będziemy słuchać, niech oni sobie żyją w tej swojej bańce i niech ze sobą dyskutują a potem nam dowiozą produkt i tyle
Wojtek (00:51) Zapraszam na 20. trochę jubileuszowy, bo w sumie ostatni planowany w tym roku, oryginalnie planowany w tym roku odcinek podcastu hospoda.tech. W tym odcinku wraz z Kamilem i Grzegorzem będziemy starali się zbudować nasze subiektywne podsumowanie 2025 roku, który ma się już ku końcowi. Oczywiście jak to u nas nie zabraknie wielu tematów związanych z AI.
Przypominam, że transkrypcję, wszelkie linki oraz informacje o tym odcinku znajdziecie na stronie hospoda.tech łamane na 20. Tych, którzy jeszcze nie subskrybują zachęcam do subskrybowania podcastu w aplikacji, której mnie w tej chwili słuchacie albo oglądacie, bo od kilku odcinków już mamy wersję wideo na YouTube. A teraz już zapraszam na dzisiaj i życzę miłego słuchania.
Wojtek (01:49) Witam panowie zbliżamy się do końca roku co prawda podcast to tylko pół roku tutaj funkcjonuje. Natomiast tak czy tak możemy sobie podsumować w nasz subiektywny sposób to co wydarzyło się w obecnym roku. No ale tak ja powiedziałem witam a nie dałem się wam nawet przywitać przepraszam.
Grzegorz Luptowski (02:08) Cześć, witam wszystkich.
Kamil (02:09) Cześć Wojtku Witam
Wojtek (02:11) Tak,
witam Grzegorza i witam awatara Kamila na naszym kolu. Super. To pierwszy temat, bo to nie będziemy ukrywać, że my sobie te tematy jakoś tam przygotowaliśmy wcześniej, żebyśmy się nie powtarzali, bo nie przegadywaliśmy tego, ale wiemy o czym będziemy mówić, mamy konkretną agendę na ten odcinek, więc pierwszy temat to kwestia taka no miękka.
Same skile techniczne już nie wystarczają. Dlaczego inżynierowie muszą rozwijać umiejętności nie techniczne? No i tutaj autor zaczyna.
Grzegorz Luptowski (02:47) Ok, no to temat zaproponowany przez Emię. Jeśli tak spojrzymy na rynek programistów i ogólnie na samą pracę z kodem, no to dawniej ona wystarczała. Można było się zamknąć w przysławiowej piwnicy i dowozić ten kod. Teraz przez różne automatyzacje mamy też więcej czasu, żeby współpracować z różnymi zespołami.
również czasami z biznesem więc te skille miękkie takie muszą być również na wysokim poziomie żeby w odpowiedni sposób się komunikować z ludźmi żeby ta praca też była przyjemna dla obu stron a nie mówimy samym technicznym językiem samymi technicznymi słowami ponieważ
czy klient czasami nie musi tego rozumieć i nawet czasami nie powinien a dobry inżynier powinien również uzmysłowić co ma na myśli może naprowadzić również klienta do pewnych rozwiązań ale też musi potrafić wyciągnąć te informacje od klienta
a jeśli nie będzie potrafił rozmawiać z klientem no to będzie mu ciężej na pewno jeśli rozmawiam tutaj o pracy z różnymi zespołami typu nie wiem podział front and back end działu testowania jakości marketing czasami
No to również to musi się wszystko spinać i myślę, że w tym kierunku teraz rynek dąży do tego i widać takie ruchy, że ten rok był takim rokiem dosyć przełomowym żeby zrozumieć właśnie, że to też jest istotne a nie sam inżynier zamknięty gdzieś właśnie w tej przysłowowej piwnicy kodujący, dowożący my to lubimy jako inżynierowie najchętniej byśmy tak siedzieli i pisali kod, no ale rynek się zmienia i musimy też patrzeć na te rzeczy ludzkie
i myślę, że to będzie zyskiwało tylko na wartości tak umiejętności, ten pracownik, który potrafi się komunikować z innymi ludźmi, z innymi programistami również, nie wywołuje konfliktów, będzie bardziej doceniany i myślę, że ten trend będzie się tylko powiększał, poszerzał.
Wojtek (05:26) OK, kamil.
Kamil (05:28) Pełna zgoda. Zgadzał bym się, bo miałem też pewnego oświecenia. Zobaczyłem pierwszą wersję publiczną czata, która odtrzymała tak dużo. W 22. 3. listopadzie. Miałem myśl, że całe życie te twarde stile, człowiek poliszował te umiejętności.
Ważniejsze jest deladywanie, bo zaraz coś takiego będzie automatyzowane. i trzy lata później wydaje mi się, że zaczynałem być w tym momencie. Więc tutaj pełna zgoda, ale wydaje mi się, że to jest wymuszony postępem technologii, bo takie zadania, te techniczne, poza osobami, które są bardzo zaawansowane w jakiejś danej technologii albo są na tym froncie, takie na przykład, nie wiem.
Słuchałem jakiś czas temu taki dosyć ciekawy podcast z Antonem Starpatyjem odnośnie LLM-ów. On sam dosyć krytykował tam nawet agendy, ale to wynikało z tego, że on po prostu bardzo dobrze znał to i wiedział jak zoptimalizować. Wydaje mi się, jakiś tam aspektach ty jeszcze jesteś technicznie potrzebny, ale większość rzeczy, czy ten middleware kodu…
To jest gdzieś tam napisane w takiej czy innej formie. Pytanie, czy jesteś w trochę więcej stylu wycisnąć. Jeśli jesteś dobry to pewnie tak. Gdzieś tam technicznie jeszcze może się rozwiniesz. Ale docelowo większość osób po prostu chce time to market. Czyli im szybciej na rynek, nikogo nie obchodzi zbytnio, wydaje mi się, ta jakość. Może, źle mówią, może nie aż tak bardzo.
te czasy trzeba było wszystko dopięścić, bo wypuszczałeś software na CD i jak był błąd to była cicha, trochę minęły te wszystkie stocznie biecie często. tutaj wracałem z tą pełną zgodę, że te miękkie style jak najbardziej się podpisuje z tym, że ta komunikacja, która kiedyś była ważna, to teraz jest ultra ważna i to, że jeszcze jedna rzecz, którą zauważam, to że musisz wyjść poza tą baintę techniczną.
Nie możesz być tym takim grzybem w piwnicy, który po prostu koduje, tylko rozumie biznes, umie przełożyć te requirements, tak jak Grzegorz mówił, też komunikuje się dobrze i często wyprzedza tak naprawdę ruchy biznesu, czyli na przykład potrafi zaproponować coś, co w rzeczywistości może przyspieszyć albo uprościć jakieś implementacje. Więc tutaj…
Tutaj są takie rzeczy, więc osoby, które były bardzo zamknięte i mocno wystilowane pewnie jakąś niszę jeszcze znajdą, ale docelowo trzeba się otworzyć niestety. To jest ciekawe, jestem ciekaw jak to się dalej rozwinie czy dojdziemy do takiego momentu, że faktycznie to praca z ludźmi będzie dużo bardziej wymagające niż była dotychczas dla programistów.
Wojtek (08:30) Znaczy wymagająca dla programistów w sensie, że trudna to będzie, ale że będzie jej więcej wymagane. Bo my jeszcze tutaj może takie sprostowanie, wymienialiśmy się tymi tematami jeszcze przed nagraniem, czy przed opublikowaniem odcinka sprzed tygodnia, tak patrząc na to kiedy to opublikujemy. A ten temat był poruszany właśnie z ekspertem od rekrutacji. Nie wiem.
Tutaj akurat bez bicia można się przyznać, że nie słuchaliście jeszcze, ale dokładnie tam były podawane bardzo podobne przykłady tego, że… Znaczy tam Dominik powiedział, ogóle umiejętności miękkie to są nowe umiejętności twarde.
wymagane od ludzi. Wiadomo wiąże się to, tutaj może w samym nagłówku tej sekcji nie było jasno powiedziane, że chodzi o AI, ale tak tu chodzi chodzi o AI i zwiększenie naszej wydajności. No i tak sobie myślę, że jak będziemy się we wszystkich punktach zgadzać to będzie trochę nudno w tym odcinku. Natomiast nie da się ukryć. My też mówiliśmy jak rozmawialiśmy o zmianach, które
prowadziło nam AI w nasze środowisko, że coraz więcej jest od nas wymagane tego, czego kiedyś nie było i ta wydajność musi być większa, bo z czatem, z asystentem da się zrobić szybciej. Nie chcę powiedzieć szybciej, lepiej, tak wyżej, dalej, na pewno, na pewno szybciej. Natomiast ja osobiście absolutnie nie boję się…
o naszą przyszłość, nie chcę powiedzieć tak swoją przyszłość, bo nie chcę żeby tutaj jakaś pycha wyskoczyła, ale wiem, że eksperci techniczni będą potrzebni, tylko że będziemy musieli się rozwijać i dogadywać, chociaż z drugiej strony, teraz, po drugiej stronie biznes też zacznie korzystać dużo więcej z agentów do przygotowywania na przykład…
dokumentacji, wymagań i w ogóle, to tak naprawdę czy będziemy musieli, bo to też jest takie ciekawe w kontrze, czyli na pewno networking i znajomość taka bezpośrednia w dogrywaniu deali, nazwijmy to biznesowo, będzie potrzebna, ale z drugiej strony, jeżeli będziemy mieli dokumentację i nie ważne już właśnie przez kogo stworzoną, bo możemy mieć świetnych ludzi,
super wyrażą sami siebie pisząc wszystko od początku do końca, a możemy mieć kogoś kto wygeneruje tą dokumentację i my używając innego jakiegoś agenta możemy mieć tą dokumentację wyjaśnioną. Widzę że tu Kamil podnosi rękę.
Kamil (11:14) No tak, chciałem, ale to skończ myśl, bo chciałem się odnieść do tego co mówisz trochę. Chyba, skończyłeś.
Wojtek (11:19) A skończyłem, nie no to dlatego,
dlatego tak.
Kamil (11:23) Tak, no to właśnie tak jak mówisz z tą dokumentacją wygenerowaną, to co jest obserwowane już chyba od połowy roku to jest jakby ten plan mode często wprowadzany przez modele, które faktycznie jeżeli dobrze posiedzisz i spędzisz sporo czasu nawet używając dosyć zawansowanych modeli, które kosztują, jesteś w dojechać bardzo daleko i…
Wojtek (11:30) Mhm.
Kamil (11:48) Nie sądzę, że jeszcze nie techniczne osoby mogą się czuć bardzo swobodnie tam, ale możliwe, że to nie jest wcale tak daleko. Więc tutaj mnie zastanawia właśnie ten faktor taki, czy koszt człowieka należy za drogi, więc będzie cały czas bardziej pomijany. Jest dużo takich etapów, dużo takich teraz informacji o ludziach, którzy już nie zatrudniają kontraktorów do jakichś prostych zleceń, bo sami są w to ogarnąć.
I skazuje, że ta komunikacja będzie między ludźmi, ale na takim innym levelu, często w zupełnie innych tematach niż dotychczas. Dlatego ten ciężar, wracając znowu, się przeniesie z tego bardzo stricte technicznego do wyżej. Pytanie w tym momencie, może nas zabraknąć w tej układance. To tutaj pewna zgrada jest zasycikawa.
Wojtek (12:37) Znaczy, no nie, Grzesiu podnosimy rączki. Przepraszam. Pierwsze co Kamil to właśnie spodnie ci zaczyna być widać, nie, więc musisz się trochę poprawić przed kamerą. Natomiast nie, no ja właśnie uważam, że nas nie zabraknie w tej układance, bo koniec końców postaram się bardzo, bardzo krótko Grzegorz. MVP.
Grzegorz Luptowski (12:41) Sary, sary.
Wojtek (13:00) Może zrobić Ci model i to jest jeszcze lepsze dla biznesu i fajniejsze, z drugiej strony i dla nas też, bo my nie będziemy się tym MVP bawić po staremu, ale już potem jakaś taka zaawansowana, bardzo zoptymalizowana aplikacja. Nie wyobrażam sobie, może nie tyle ludzi co do tej pory, jasne, ale to dlatego ja mówię, my się raczej nie uważamy za takich klepaczy kodu, występujemy w podcastie, więc mówimy o poważnych rzeczach.
Natomiast nie widzę też tego, że ludzie nietechniczni zaczną robić jakieś rzeczy wow. Albo inaczej ci co zaczną to znaczy, że mieli jakieś predyspozycje do tego na przykład i się nigdy nigdy za to nie zabrali. Więc ci ludzie wygrają co są blisko tego styku. Jeżeli mamy styk biznesu i styk technologii to zarówno po jednej a i po drugiej stronie ci co są blisko będą wygranymi. Ale dobra Kamil.
Nie, Grzegorz, Grzegorz był, tylko ręki dalej nie podniósł.
Grzegorz Luptowski (13:58) Tak, podnoszę. Po części zgadzam się Tobą Wojtek, że wygrają osoby pośrodku, a ja powiem tak, może nie powinniśmy się obawiać o osoby nietechniczne, tylko my powinniśmy właśnie wykorzystać ten moment, że osoby techniczne nauczą się tych miękkich skili również i my zyskamy wtedy jeszcze większą przewagę niż te osoby nietechniczne. I tu też jest również szansa dla nas jako inżynierów
żeby pokazać się z dobrej strony, że bo wiecie jakie przekonanie było o ludziach z IT szczególnie tych, którzy programują, no z nimi lepiej nie gadać, bo nie wiemy o czym rozmawiają więc ich nie będziemy słuchać, niech oni sobie żyją w tej swojej bańce i niech ze sobą dyskutują a potem nam dowiozą produkt i tyle i my zdecydujemy a teraz nagle może się okazać, że jednak warto z nami rozmawiać, że no już rozumiemy też ten biznes
No bo taki, no nie wiem, jakiś model albo coś też nam może biznes wytłumaczyć i wtedy to jest na lepszej pozycji. My robimy kod, ale też rozumiemy co jak działa biznesowo, tutaj na dwoje, mówiąc tak kolokwialnie, na dwoje babka wróżyła, ale uważam, że osoby techniczne na tym skorzystają. Żaden dobry programista, czytam, czytam inżynier, czy jakiś architekt, jak się ogląda w jakiejś wywiady w sieci na przykład.
Tomasz Czajka, bodajże, tak? Gdzieś ostatnio oglądałem. Spracował w SpaceXie na przykład czy czy czy czy czy czy czy czy czy czy czy czy czy czy czy czy czy czy czy czy czy czy czy czy czy czy
To jest bardzo ważne. możemy pracować tak jak rynek tego wymaga i też się tym spełniać więc jest to dla nas szansa tylko żeby ją dobrze wykorzystać bo to też jest ważne
Wojtek (16:10) Ok, Kamil ostatnia wypowiedź w temacie.
Kamil (16:13) Jestem bardziej pesymistyczny, jak mam się nie zgadzać, to mogę zacząć. Wydaje mi się, że ten przytoczony przykład przez czego żadno… akurat zrelucowujemy Czajka, dosyć wybitny podramistą. W wygrywał wiele tych konkursów i to jest taki właśnie frontier. To jest osoba, która, tak jak Karpaty, może sobie na to pozwolić, tak bym powiedział. Jak 99 podramistów odczepia middleware. sensie, nie robisz bibliotek, robisz coś, co już było zrobione często i…
i kopiujesz rozwiązanie, przykładasz do innej miarki. Ciężko mi się wydaje, że jesteś w konkurować z AI, który widział tego w milionach. Jest, potrafi to wykreować dużo szybciej niż ty. Tutaj, powiedziel na dwoje, babka wróżyła, kto na tym wyjdzie lepiej to gorzej. Wydaje mi się, że to nie jest kwestia techniczna czy techniczna, tylko jak bardzo jesteś w stanie zaryzykować, tylko jesteś osobą.
To co mnie trochę przerażało to to, że muszę się bardziej otworzyć dla ludzi w przypadku właśnie tego, że te miękkie style są bardziej potrzebne. Natomiast czy to wystarczy? jestem pewien tak naprawdę. jest też, to będzie zastanawiające i to chyba, że się bardzo wyspecjalizujesz. Zresztą takie teraz też są coraz więcej tych tego szef NVIDIA jak to on.
Lubi też mówić, że do programistów już nie będzie potrzeba, ale to, że będą potrzebne ludzie na styku programowania i hardwareu, sensie fizyczne umiejętności, to, że będziesz osobą, która będzie zakładać plantację dla AI albo wokół tego coś robić, to się okaże, że nagle tam będzie tyle pracy, że tam możesz to znaleźć. Czy to jest to, co obecne techniczne osoby kręci? No nie wiem, sensie no tutaj jest…
Jestem raczej pesymistyczny w którą to strona idzie i rachunek będzie po stronie księgowego taki, że tutaj 10 osób, zło mienimy jedną albo dwie i najlepsze. Co ma też oczywiście jakiś sens, skończy się. Te rzeczy były proste, to już będą wyjaj. Te, były trudne, to będą teraz proste z jaj i teraz będziesz konkurował z innymi osobami, które są na tyle wyskilowane, żeby też to opchać.
Więc tu jestem pesymistyczny.
Grzegorz Luptowski (18:41) Jasne, jeśli patrzymy tylko na Excela i kalkulacje, to rzeczywiście księgowy może tak zdecydować. Ja bardziej mówiłem o czymś takim jako… fans programowania. I wiesz, ja wiem, że niektórzy potraktują programowanie jako pójście do pracy i koniec. I tacy będą mieli problem, natomiast jeśli ktoś sobie lubi rozwiązać jakieś problemy…
matematyczne czy nawet jakieś społeczne kodem dla siebie do szuflady albo nawet gdzieś dla kogoś nie wiem na Xa, Twittera cokolwiek i nie wiem zrobić nawet jakiś open source komuś coś pomóc albo po prostu się czymś pochwalić to myślę, że to będzie cały czas i z tego też można wyciągać wartość myślę, że wiele firm też takie rzeczy i takie podejście też docenia
No bo jednak nie możemy się aż tak spłaszczyć do liczb w Excelu. I tyle, no możemy rozwijać komunikację właśnie tą miękką i dowozić też coś poza kodem. I dostarczyć wtedy ludziom, którzy patrzą na te Excela, że o tutaj z nimi też można rozmawiać. Oni też dają jakąś wartość jeszcze poza kodem. Doświadczenie swoje.
a do tego potrafią pisać kod więc to co zautomatyzują mogą jeszcze zweryfikować i dodać coś od siebie i jeszcze z nimi pogadamy i coś może fajnego z tego wyjdzie więc no masz pewnie też swoją rację i szanuj ją i może też tak być jak mówisz chciałbym żeby tak nie było
Wojtek (20:28) Dobra.
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, być jakiś porządek panowie. ja, ja już…
Ale ja nie, przecież my się nie kłócimy, my dyskutujemy, no dobrze, proszę.
Kamil (20:43) Wydaje się, że osoby, które budują, mogą być krótko wygrane. Jest szansa, że bardzo dużo startupów powstaje na bazie tego.
To nie będzie istniał, będzie istniał taki, że sam zbudujesz sobie przyszłość.
Wojtek (21:02) Dobra, już Kamilu miało być
zdanie. Miał być zdanie, chociaż zabrałeś mi połowę tego podsumowania, więc ja już nie muszę dużo wypowiadać. Tak problem solwer, jest chyba przyszłość, czyli ktoś kto będzie umiał rozwiązywać problemy. Tutaj akurat czy…
Kamil (21:07) wielokrotnie rozbudowane.
Wojtek (21:22) Znaczy ja widzę redukcję w headcountach czy aż taką redukcję, że sam founder sobie wszystko ogarnie. Nie wiem, aczkolwiek tutaj tak. Kamil to taki trochę pesymizm przyszłościowy. Grzegorz optymizm. Ja czuję właśnie to, że to jest najlepszy czas jednak dla ludzi, którzy są blisko tego styku.
Ci techniczni, rozumiejący trochę tam biznes i się podszkolą, albo ci biznesowi odkryją, że coś tam potrafią. No ale naprawdę skomplikowanej aplikacji to się kurde jeszcze nie postawi z automatu. Dobrze, pozostajemy w temacie AI. Kolejny temat i tutaj rzeczywiście to można powiedzieć,
Chociaż nie chcę uprzedzać faktów, ale trochę chyba takie rozczarowanie tego roku. 2025 miał być rokiem agentów. Czy faktycznie tak się stało? Kto był autorem?
Kamil (22:18) Ja nie jestem aż tak rozczarowany, bo wydaje mi się, że do tego stopnia to wydarzyło się. Ale zanim pójdę to w 24. to MCP została opublikowana w 3-4 kwartale. Oni wtedy już mieli pracę nad nimi.
i się zaczęło mówić o tym, faktycznie tam lang… już pomiadając te rzeczy właśnie jak langchain, który już był bardzo długo się budowało, ale jakby nie to co najbardziej interesuje, no to jest koncepcja wytwarzania oprogramowania. Więc jakby od tego momentu widzę, że duzi gracze zaczęli budować swoje agenty, więc mi się wydaje, że do jakiegoś stopnia ten 24 przygotowanie, a 25 zaczęło być wdrażanie,
To się dzieje, to widzimy teraz. Pytanie, co oczekiwalibyśmy, że miało być więcej. tu szczerze mówiąc, bym był tego. Z chęcią bym posłuchał, jak bym miał wyobrażenie, bo mi się wydaje, że jesteśmy w tym miejscu, powinniśmy być. O tak bym powiedział, że mogło być wiadomo kompletne zastąpienie siły człowieczej.
Ale to nie nastąpiło. Zresztą też ekonomia pewnie by tego nie zdzierżyła. Ale powstają te toola. Zbędne są dosyć dotykowane tutaj do software’u, do jakiegoś problemu wewnętrznego firmie. I plus z tego co też obserwuje dużo firm robi to na zasadzie czegoś co niekoniecznie dotyka tego końcowego klienta. Że jakby też nie ma tego zaufania jeszcze takiego.
Poza jakimiś prostszymi, to też zależy typu customer support, ale to od dłuższego czasu, nawet przy 25. już były duże próby w tym kierunku. Natomiast te rzeczy, które obserwuję, często są rozwiązania procesów wewnętrznych, gdzie agent jest używany, to… I to nawet się zaczęło dziać przy 25., ale w 25. jest po prostu dużo bardziej widoczne.
Jak macie inne spojrzenie, to zacznę posłucham, żebyście widzieli co było więcej, a mniej.
Grzegorz Luptowski (24:31) No to tak… Wiesz co, zgadza się, że gdzieś istnieją te toole tylko pytanie czy potem końcowy użytkownik z nich korzysta bo jest dużo implementacji tych protokołów żeby się komunikowały ze sobą i to jest fajna koncepcja i każdy to dowozi natomiast potem myślę, że największe
i najwięksi gracze jedynie z tego korzystają na chwilę obecną. Co ja myślę, to to nie był ten rok jeszcze, ale ten rok nastąpi jeśli ludzie i nie mówię tylko tutaj o nas jako programistach i osobach związanych z IT, czyli technicznych, tylko jeśli normalnie jako społeczeństwo zaczną korzystać z interfejsów głosowych.
a pewnie zaczną, że będą, tak jak mieliśmy tą Siri czy czy jeszcze tam Alexę to jeśli ludzie zaczną z tego mocno korzystać to wtedy będzie to ludziom niosło jakąś wartość bo nie wiem, powiedzą coś, nie wiem, przygotuj mi raport co mam w lodówce, nie wiem, no cokolwiek i zrób z tego jakieś tam przepisy na najbliższe dwa, trzy dni
i będzie fajnie to działało, wtedy ludzie zaczną z tego korzystać i wtedy to się stanie popularne i wtedy te systemy agentowe będą niosły wartość i będą miały sens Teraz to raczkuje, mam wrażenie, że to jeszcze jest faza testów dla społeczeństwa Dla nas może już być to faza gdzieś zaawansowana jako inżynierów, że to działa, funkcjonuje, natomiast jeszcze ludzie tego nie widzą i to jest największy problem
ten efekt skali, nie? Że on jest jeszcze za mały dla mnie. Ale to już się zaczęło raczkować, ale ja bym nie powiedział, że to był rock agent.
Wojtek (26:34) Znaczy dobra ja teraz według kolejności to rok agentów nie był a miał być i to miała być według mnie zapowiadana ogromna rewolucja bo przypominam sobie gdzieś tam grudzień ubiegłego roku to było właśnie wiele różnych infografik slash memów pokazujących że chat gpt coś tam ragi mpc i teraz już wchodzimy w ogóle w agenty to to się nie stało.
Ale to też jest gdzieś tam inny punkt a propos ROI i innych tematów w biznesie i to jest mocno powiązane. Tak fajnie, bo za dużo ludzie nie potracili pracy, ja też mam z tym taki, znaczy uważam, że może ludzie nie tyle nie potracili pracy, ale firmy niektóre potraciły dużo zleceń, znaczy nie uzyskały nowych zleceń, ponieważ
Znam osobiście przypadki, prawie że można powiedzieć z pierwszej ręki, że duże firmy, duże, korporacyjne, gdzie mówi się, że pewne rzeczy wchodzą dużo, dużo wolniej, na przykład same sobie robią filmiki szkoleniowe z wykorzystaniem jakiejś platformy, bo to właśnie znowu jest to pytanie, co rozumiemy jako agenta i jak bardzo on ma być wdrożony. Tutaj ta firma robi sobie sama filmiki szkoleniowe.
z użyciem agenta, pracownik tylko i to jest normalnie, przeszkala się pracownika danego działu i on potem sobie siedzi i tam sobie klika, tak, i AI generuje panią w ugrogu, która właśnie zaczyna mówić, gestykulować i jest wszystko tak naturalne, jakby zrobiła to profesjonalna firma, no nie, trzeba tylko wpisać tekst, on zostanie przez tego bota przeczytany i w ogóle, więc to się już dzieje, tak samo tutaj a propos tej adopcji, z jednej strony rzeczywiście ten,
Co powiedziałaś Grzegorz, głosowe to jest to wow, bo teraz też tak sobie pomyślałem, rzeczywiście, bo… Ale tu będą kwestie językowe znowu, bo jak my byśmy mówili po angielsku na co dzień, to tam już troszeczkę inaczej wygląda. Ja mam w domu głośniki te asystenta Google’a od ponad 10 lat już i ok, w domu to ja do nich mówię, ale jak mam powiedzieć coś Siri, jak jestem na spacerze ze słuchawkami i na przykład mówi mi…
Ktoś dzwoni co mam zrobić, to jest takie rozglądam się czy nie ma, bo ja zacznę po angielsku gadać w przestrzeń. nie i pomyślą sobie no wariat. nie więc to jest jeszcze to. Więc tak głosowe, ale w przypadku głosowych i to można byłoby całą debatę na temat tego zrobić, responsywność w sensie brak tego latency w tej rozmowie. Bo jeżeli to znowu będzie właśnie takie, że ja powiem on połowy nie zrozumie, więc to jakość będzie bardzo ważna.
to on naprawdę będzie musiał rozumieć to bardzo dobrze i będzie musiał bardzo tak żwawo mi odpowiadać, żeby prowadzić wręcz konwersację. To wtedy. A teraz jeszcze ja wiem zacząłem bardzo szybko mówić, żeby się mieścić trochę w czasie, ale jeżeli chodzi o adopcję, to ja tutaj wam wbiję troszeczkę kija w mrowisko. że my techniczni, a ludzie…
to ja wam powiem, nie, że ja ze swoich zajęć, ze studentami, no bo mnie uczelnia wrzuca w same jakieś tematy właśnie AI dla ludzi nie technicznych, AI dla menadżerów na executive MBA. Oni wszyscy korzystają z masy narzędzi, mają powykupywane ileś najprzeróżniejszych planów w narzędziach, jakieś, tylko że no nawet ci executive MBA właśnie przejechali się u mnie, bo zrobili sobie…
Super prezentacje z wykorzystaniem, ktoś tam miał jakiś wysoki pakiet, od razu był też filmik nagrany i oni się podpieli mi w ciągu jednych zajęć i zaprezentowali, właśnie nie zaprezentowali tego dobrze. Oni nie wiedzieli o czym to mówiło, poszło to zupełnie, ale ludzie próbują, ludzie bardzo dużo próbują, tak, to jest na tej zasadzie, że widzę też na różnych spotkaniach biznesowych.
starsi panowie, tak mówią się smutni, starsi panowie w gajerach piszą coś tam temu czatowi na tych swoich telefonach. Więc tu moim zdaniem macie nie do końca dobrą wizję tego, że sensie ludzie rzeczywiście nie wiedzą jak, ale próbują i korzystają. Dobra, pan niebieskie spodnie.
Kamil (30:51) Ja kilka rzeczy otworzyliście faktycznie, teraz myślę, że mogłem bardziej specycyzować to pytanie, bo ja wystartuję z kontekstu, jak na początku zaczęłem, jakby od stworzenia oprogramowania. I wydaje mi się, że jesteśmy w takim miejscu, że to już jest to, to jest to, co się spodziewałem w tym 25.
To inne nie techniczne, już inna sprawa. Tutaj się zgodzę. jest wiele, z tego co widziałem, jakieś raporty, jest wiele wpompowanych pieniędzy, ROI z tego jest raczej niskie często. Chociaż ostatnie raporty mówiły, że zaczyna się pojawiać coś już z tego, ale jakby te wstępne były raczej negatywne i to wynika właśnie, że się wydaje, że starci panowie w Gajerach niekoniecznie rozumieją jeszcze jak połączyć te tropki.
Ale wracając do oprogramowania, to od lutego już wystrzeliło tego roku. Jak dodasz Cloud Code i potem jeszcze Codec wszedł, ostatnie modele o pół 4.30, to jest miazga w tym momencie. Możesz jechać z tym modelem parę godzin i on może ci cuda robić. Inna sprawa, ile to może kosztować, ale jest w stanie ci wygenerować całkiem skupikowaną aplikację.
Pełnym potryciem testów i innymi fajerwerkami jakie potrzebujesz. Taki agent, który jest przygotowany dla Ciebie od dostawców modeli to już jest. Natomiast jeżeli chodzi o te toole, których jest bardzo dużo to to jest coś co mnie trochę przytłacza bo faktycznie jest tego tak dużo budowanych.
99 % nie przetrwa zbudowana na modelu tych pierwotnych, w zasadzie dużych graczy, którzy po prostu jak zobaczą, że coś jest fajnego, to jak Apple zawsze robił, czyli Sherlock by Apple, to cię po prostu wykupią, wezmą i będzie szczęścią całego tego. Ale to tak, jakby jedna rzecz, technicznie wydaje mi się, że to już jest tam. Nie technicznie, to pewna zgoda, to wydaje mi się, że nie jest…
To tutaj brakuje i pewnie to wymaga jeszcze iteracji i eksplorowania. Ale tu jeszcze jeden temat poruszyłeś odnośnie tych znikających, szczególnie tych znikających zleceń. I tu jest taki trend, który zaczyna być zauważalny coraz bardziej, że po prostu Sasy będą umierać. Myślę, że to…
łatwiej będzie wygenerować tool dany pod siebie, dokładnie skrojony u siebie w firmie niż co płacić komuś jakieś pieniądze, gdzie ten tool może wydawać się na początku, że jest taki, ale potem czegoś brakuje, nagle się okazuje, że kosztuje dużo więcej niż zaplanowałeś, więc możliwe, że ten maintenance dzięki agentom technicznym się okaże, że jest tym, co potrzebujesz i sasy zaczynają umierać. I jeszcze ostatnia rzecz to…
Sam to co czaty dają, wydaje mi się, że też bardzo dużo na starcie ci daje. Wielu osób nawet nie wychodzi poza tą bańkę, bo nie uważa, to jest potrzebne. To jest to co dają obecne czaty z jakimiś możliwościami inżydowania kontekstów w postaci plików. To też zauważam, że w wielu przypadkach, jeszcze jak na przykład używając takich…
z różnych modeli, różnymi dodatkowymi umiejętnościami, to daje Ci bardzo duży wachlarz możliwości bez dalszej konfiguracji i tworzenia jakiegoś kodu. Ostatnia rzecz, którą chciałem dodać, jest akurat drzegorze, bo to jest ciekawe zależąc od powiedzi odnośnie voice, odgłosowych, command.
i też bym się zgodził natomiast to już się dzieje w postaci kodu, na przykład jest taki tool whisper gdzie jest start up właśnie tam w Kalifornii, jest nawiązując do tego, że w Kalifornii nagle bardzo dużo start upów znowu zaczęło się pojawiać w miejscu gdzie jest dosyć drogo raczej i tak jakby ta kultura znowu tam rozkwita właśnie dzięki AI, na to wychodzi i tam jest cała rzecz ludzi, którzy cały dzień szepcze i wytwarza oprogramowanie
Kiedy będzie ten moment, że to co mamy w tym teku wypłynie na szeroki wody? To jest takie zastanawiające.
Grzegorz Luptowski (35:22) No właśnie, bo… widzicie… Ja miałem taką wizję o tych systemach, znaczy o agentach z perspektywy szcie technicznej osoby, gdybym miał używać tego na co dzień i poza pracą, poza technologią. I bym był zwykłym Kowalskim, który…
Nie obchodzi co tam siedzi pod spodem, jak to działa I właśnie miałam taką wizję, że sobie siedzę, mam jakąś nie wiem, kostkę, telefon, cokolwiek, jakiś mikrofon i mówię Zrób mi przegląd wiadomości takich, takich Na podstawie tego, tego wyślij maile Potem czekaj na odpowiedź z tych maili Potem nie wiem, włącz mi czajnik Zrób mi kawę Nie wiem, umów mi wizytę do fizjoterapeuty i nie wiem
zrób ogrzewanie w samochodzie bo jest zimno na dworzu i myślę, że do takiego momentu jeszcze nie doszliśmy bo jest to fajna wizja ale nie ma wiecie my korzystamy tego w obrębie jednego namespace w mniej lub bardziej natomiast nie jest to tak wszechobecne w naszych codziennych czynnościach że za pomocą czterech zdań jesteście w stanie wywołać 10 aplikacji
jednocześnie, które coś robią. O taką wizję mi chodziło. Jak przeczytałem ten temat, Kamil, od Ciebie.
Wojtek (36:51) Z mojej strony, nie wiem Grzegorzu czy już skończyłeś całość, to pełna zgoda jeżeli chodzi właśnie o ten voice. naprawdę tak. Dzisiaj najczęściej co robię z Siri w zegarku to ustawiam sobie timer na herbatę, bo zapomnę np. telefonu do kuchni i jadę i podnoszę, jeszcze mam ustawione na podnoszenie, ale generalnie
Grzegorz Luptowski (36:56) Tak, tak.
Wojtek (37:18) Przez to, że to są dalej komendy, ja do końca nie mam pomysłu co ja dalej mam robić. Nawet przy całym domu podłączonym do smart home. No ale to już jest znowu inny system, tutaj ta jeszcze o to jeszcze będzie bardzo ważne. Zintegrowanie całego tego szeroko pojętego IoT. To będzie. Czyli znowu co z tego, że ja będę miał jakiś super model. On będzie musiał być naprawdę na takiej zasadzie.
jak w jakimś Star Treku, że ja sobie idę, ja sobie puknę w ucho i zaczynam konwersację, nawet nie Star Trek, Jarvis. On musi być od razu gotowy, to nie to, że mi się kółeczko jakieś zaświeci, że ja jestem gotowy i mi pięć razy na ileś tam powie, że sorry, ale nie mogę teraz wykonać tego polecenia, bo to nie będzie właśnie takie używalne, więc to jest ważne.
Ale teraz wpadłem na ten temat i to jest też głęboki temat do eksploracji w innym czasie. Co z tego, że jest model. Ten model musi czymś zarządzać, czymś się komunikować, coś wykonywać. Dopiero wtedy to ma sens. Jak masz elektryczny samochód, to właśnie podgrzej mi samochód, bo wychodzę za 10 minut. Model to może być co najwyżej inteligentny właśnie w ten sposób, że sam wie co masz zrobić. Jak powiesz wychodzę z domu za 10 minut.
Bo tak to odpalić na telefonie, wiem, że już te nowsze samochody, tak, podgrzewanie foteli czy coś, żeby samochód nie… To można dzisiaj, tylko że przez telefon. Ale dobra, bo się w to zapędziłem. Odnosząc się do tego, co Kamil powiedział, propos smutnych panów w garniturach, tylko że to oni mogą wygrać to najbardziej, bo to jest bańka. To, się dzieje generalnie w tej chwili z AI, to jest bańka, bo sam powiedziałeś właśnie, że
Znowu powstają startupy, że znowu się kręci i tak dalej. To wszystko musi mieć finansowanie jakieś, bo to jeszcze nie przynosi zysków. I teraz jest jeszcze pytanie takie. Druga rzecz. Też generalnie w temacie biznesowym, ja dzisiaj jestem biznes guy, widzę to totalnie. Czy te koszty, które dzisiaj ponosimy to są tak naprawdę realne koszty? Bo my cały czas mówimy, że będzie taniej nam właśnie zatrudnić jakiegoś agenta niż człowieka. Ok. Koszty.
człowieka osobowe są bardzo duże w firmie, ale z drugiej strony może się okazać, że jak te koszty AI’a się tak naprawdę urealnią i tego wszystkiego wokół AI’a, to on wcale nie będzie taki tani, wcale nie będzie taki fajny i no nie wiem. No i jeszcze jedna rzecz, czy to SAS-y upadną? Ja myślę, że w pierwszej kolejności upadną te takie mniejsze agencje, tak jak od tego mojego przykładu.
przykładu z filmem, że już właśnie nie trzeba zatrudniać jakiejś takiej agencji robiącej filmy szkoleniowe, bo właśnie SAS jakiś sobie to stworzył, bo to jest SAS, więc SASy raczej część upadnie, ale powstaną nowe, ale to w SASach chyba normalnie. Dobra panowie to po dwie minuty jeszcze podsumowania. Kamil zaczynaj.
Kamil (40:25) Nie wiem, czy ty otworzyłeś ten temat, że nie wiem gdzie iść nawet. Może się zaczepię tych SAS-ów w takim razie. To jest coś co wydaje mi się, że pójdzie w tym kierunku, że się zintegruje do dużej graczy. I to jest to co mnie trochę martwi. I co mnie martwi w kontekście też może naszego kraju nawet. Bo na przykład te startupy, może rozwinę to mieć, bo to faktycznie pójdzie w wielu kierunkach. Ale jak mówisz, że te koszty się nie zwróciły i…
Pełna zgoda, ja nawet sam nie jestem w teraz wiedzieć z tego co rozumiem, bo czy tam to prawdopodobnie cały czas przepalane są pieniądze z każdym teraz odpaleniem agenta, już pomijając nawet koszty sprzętu, ale tak jak dot.com pękł i jednak website został, tutaj wydaje mi się, będzie to samo pytanie czy tylko jakaś będzie zmiana kierunku i mniejsze.
Mniejsze pieniądze w tym kierunku popłyną albo ktoś będzie dwa razy patrzył na tę bonetę. Ale widać, że firmy dalej te pieniądze wrzucają i to co w kontekście naszego trajdu mnie martwi to ta kultura u nas inwestowania w Polsce jest taka raczej mierna bym brzydko mówiąc powiedział i tak jak za granicą jesteś w wyrzucić te pieniądze i raz na 10 tych startupów coś wyskoczy to tutaj już żądasz żeby ten pierwszy prawie że wystrzelił.
Tu mnie trochę martwi, że tych pieniędzy nie będzie. Jesteśmy na raczej gorszej pozycji jako takie kolonialne państwo. Te pieniądze będą raczej po tamtej stronie, więc oni sobie w tej bańce dalej będą inwestować. Wydaje mi się, że technologicznie wyskoczą dosyć daleko przed szereg.
Wojtek (42:04) Może tak, może nie, ale to wtedy bańka u nas nie pęknie.
Kamil (42:08) Ale znowu
Wojtek (42:08) Grzegorz.
Kamil (42:09) Bind nas nie dotnie, bo wydaje mi się, że nastąpi konsolidacja dużych graczy. Te SAS-y upadną na rzecz dużych graczy, którzy będą integrować swoje serwisy i przez to, że tam już jesteś, tak jak ja wolę wybrać githubowe rozwiązanie niż szukać kolejnego z boku, to już mam wiele rzeczy tam zintegrowanych. To jest proste jak drut.
Wojtek (42:36) Konsolidacja
w biznesie to jest ogólnie ciekawy temat, bo zaraz zostaniemy z dwoma graczami streamingowymi, którzy się liczą, ale to jest już co innego. Grzegorz.
Grzegorz Luptowski (42:45) Ok, no to tu się zgodzę, że tak naprawdę te firmy, które zajmują się dostarczaniem tych czatów i własnych dużych modeli językowych generują straty. I teraz tak, pytanie czy do kiedy inwestorzy, bo ktoś daje na to pieniądze, do kiedy inwestorzy powiedzą koniec, sprawdzam czy ta technologia zarabia na siebie.
bo na razie jest zrobiony właśnie tak jak powiedzieliście bańka hype i nikt jeszcze nie sprawdził tak naprawdę. Ludzie się teraz bawią, zjeżdżają trochę na sankach z górki no bo jest wolna Amerykanka i mało czym można za to płacić. Ale jak inwestorzy odetną kurek z pieniędzmi i firmy będą musiały utrzymywać tą infrastrukturę, którą mają, a tu już powstały duże firmy, zatrudniają pewnie bardzo dużo ludzi.
pewnie też na odpowiednich stanowiskach bardzo dobrze płatnych no bo jeśli mamy wybitnych gdzieś tam matematyków czy programistów to myślę, że to też kosztuje data center no wszystko no to potem może być ciężko bez takiego inwestora i jak te koszty przeniesiemy wszystkie na klientów to ja podzielam tutaj opinię Wojtka, że to może być bardzo kosztowne i myślę, że niektóre firmy
i będą w powiedzieć, wolałem tego pracownika bo on mi dowodził szeroko ten temat i jeszcze rozumiał biznesowo no i po prostu no w tworzymy firmę, więc mamy ludzi od czegoś a nie płacimy subskrypcję a co będzie za pół roku czy firma nam podniesie koszt tokenu znowu podwójnie
Czy już wtedy będziemy sobie na co w stanie pozwolić? Nikt nie będzie podejmował takiego ryzyka, no bo chyba w firmie też chodzi o to, żeby to ryzyko minimalizować. Jeśli się da. Więc taka jest moja opinia.
Wojtek (44:48) OK, dzięki Grzegorz.
Już tu was w tej dodatkowej rundzie zawsze muszę troszeczkę stopować, bo ja wiem, że my moglibyśmy wszyscy mówić tutaj godzinami. Tak naprawdę teraz sobie patrzę, że mielibyśmy inny temat i wrócilibyśmy do tematu, który się nazywa spadek entuzjazmu AI. Inwestycje w 2025 były ogromne, ale pojawiły się solidne obawy o zwrot z inwestycji w AI.
czyli nasze ROI. Czyli generalnie ten temat w większości omówiliśmy już. Ja na przykład w tej chwili, zwłaszcza po moich komentarzach odnośnie, że bańka pęknie i ktoś na tym zarobi, to jednak tak to jest, ktoś też zarabiał na każdym kryzysie, każdej zmianie. Pytanie czy…
Tutaj, żeby wyczerpać temat samych inwestycji, samych pieniędzy, czyli nie dotykamy technologii, Grzegorz.
Grzegorz Luptowski (45:48) Pytanie czy ta bańka pęknie, tak? Nie wiem czy dobrze zrozumiałem. Ok. Czy pęknie?
Wojtek (45:50) Czy pęknie? Nie, Jak uważasz jakie będą konsekwencje?
to rzeczywiście tak… No jest to przeinwestowanie.
Grzegorz Luptowski (45:59) Myślę, że pęknie. Tak, jest
przeinwestowane. Myślę, że pęknie. Jeśli… A zakładam, że przez pewien czas zatrzymamy się z rozwojem tych modeli. To nie będzie tak, że… No by musiał się wydarzyć coś takiego naprawdę bardzo mocnego typu właśnie, że sztuczna inteligencja tworzy sama siebie. Że tworzy kolejną interację z sztucznej inteligencji i sama się gdzieś tam… jak ta sieć rozwija.
no to wtedy może i ta bańka by dalej trwała, ale ja myślę, że gdy nastąpi stagnacja, inwestorzy trochę zakręcą ten kurek z pieniędzmi, wzrosną ceny i ludzie zaczną się zastanawiać i wtedy nastąpi pęknięcie, a jeszcze jeśli dojdą problemy z jakimiś serwerami, tam nie wiem, Nvidia będzie miała jakiś problem, to już w ogóle będzie to zauważalne i może wtedy wybuchnąć.
Uważam, że to jest kwestia czasu. Nie wiem kiedy, bo gdybym wiedział to bym pewnie zarobił. Natomiast… natomiast… no, prędzej czy później to nastąpi, pęknie na bazie.
Wojtek (47:04) Ja myślę, że spowolnienie w tej chwili nastąpi z takiego prostego, wszystko w czasie jest sinusoidem. Mieliśmy momenty akceleracji, rozwoju, rozwiązań technologicznych, bo nie chcę powiedzieć samej technologii, związane z tym, że mieliśmy bardzo dynamiczny rozwój hardware’u. W momencie, jak na przykład przebiliśmy sobie tą magiczną granicę
w procesorze, jednego gigaherca, nagle przestało to mieć znaczenie, tak. Ja pamiętam, jak w latach 90-tych człowiek miał 386, 486, 486DX, Pentium, no nie, i tak się za tym goniło i nagle cyk, około 99. 2000 rok, jeden gigaherc, no nie, i tak wow, no nie, i nagle spowalniamy i ten komputer, tak, dzisiaj…
komputery, ile nam działają lat, nie stare laptopy nazwijmy to. odnosząc się do samego AI, przepraszam, ale ten przykład był potrzebny, to tutaj mamy to samo, AI się rozwijało od lat 50. były usprawniane wszystkie metody budowania modeli, analizowane jak to zrobić wydajniej, bo nie było tego compute power.
Pojawiła się moc obliczeniowa i nagle to wszystko się bardzo szybko rozwinęło. Natomiast w tej chwili wydaje mi się, że stajemy u progu i stąd będzie to zatrzymanie rozwoju według mnie, że już nikt nie będzie dokładał, że się nie da generalnie po prostu dołożyć jeszcze więcej i jeszcze więcej, bo już tak dużych mocy obliczeniowych tak łatwo nie zdwukrotnisz.
więc trzeba będzie wrócić do metod, które tworzą te modele wszystkie, te rozwiązania i to usprawnić. Kamil.
Kamil (49:01) Dla mnie to nie jest że jest bańka, ale nie jest tak oczywiste czy ona pęknie. To co jest z obserwacją jest bardzo dużo powiązań kluczowych firm.
Orak podpisał coś z Nvidia, Nvidia z OpenAI, a tam ci zainwestowali w OpenAI i nagle masz takie kółeczko wzajemnej zależności. Z jednej strony jak to pęknie to może być wesoło, a z drugiej strony ci gracze naprawdę będą się mocno rękami trzymać, żeby to nigdy nie pękło.
Jestem bardzo sam ciekaw jak to się rozwiąże. takich ciekawostek, wiem czy kojarzycie taki film Big Short. To jest Michael Burr, teraz gra przeciwko bańce jajowej. Z której był osobą, która nagłośniła całą sprawę z kredytami. Więc tutaj jest jakby ciekawe, że…
Wojtek (49:55) Oczywiście.
Kamil (50:08) Nie jest to też osoba, która zawsze wygrywa. Miała dużo fakupów później, ale ten jeden go ustawił i ciekawe co z tego wyjdzie. Natomiast odnośnie tego co powiedziałaś sprzętu, niech ktoś podniesie rękę, która nie pamięta co to było turbo, ale to co zauważam, dosyć teraz i to też z wypowiedzi tą osobę, bliżej znacznie technologii.
z takiej typowo właśnie sprzętowej, to problemem zaczyna być zasilanie tego teraz. Więc jakby tu trafimy fizyczną barierę, że nie możemy, możemy jakby dołożyć więcej, ale nie mamy jak tego zasilić. I stoją, stoją serwerowni, które nie mają mocy. I tak jak pamiętam wypowiedzi nawet Altmana, który chciał dojść do momentu, że jeden gigawatt o godzinę dokładamy
niemiergodniowo, co się wydaje nierealne. Nawet przy stali amerykańskiej to jest niewiarygodna ilość energii. Jeśli chcemy mieć kolejny poziom, musimy dodać więcej, a możliwe, że bariera będzie fizyczna, spowolnienie, że nie będziemy w stanie.
Pytanie czy to co mamy teraz może wystarczyć i wtedy bańka może nie pęknąć bo to co jeszcze ostatnia myśl to co też zauważam to dużo ludzi bierze na przykład pod uwagę jak rozmawia o modelach albo LM-ach niestety znowu wracając do AI albo SI nazwijmy to SI to
to nie bierze pod uwagę tego, te modele, które ma dostępne, na ogół to są modele średniej półki. To nie są te najmocniejsze modele, bo po prostu one są za drogie. A już są na takim etapie, że w większości przypadków ci wystarczą. jak mówisz, masz więcej pieniędzy, możesz sięgnąć po większe modele, które się okazują, potrafią… Może jeszcze nie tworzyć kompletnie nowych rozwiązań, ale myślić już zaczyna myśleć.
To jest ciekawostka, że są modeler lepsze niż średnia półka. Może ta bańka wcale nie musi pęknąć, bo to co jest, tym co wystarczy.
Wojtek (52:25) No dobrze, ale bańka nie będzie związana z samą jakością modeli, tylko bańka będzie związana właśnie z tym, czy to się będzie opłacać i z przeinwestowaniem, tak? To jeżeli już odniosłeś się do Big Short, to tam było tak samo, tak? To była kwestia przeinwestowania, złego zabezpieczenia tych inwestycji i tutaj mamy tak samo, tak?
Inwestorzy nie mieli przez jakiś czas za bardzo w co inwestować w technologii, bo nagle się zrobiło tak za stabilnie. Mieliśmy też ten okres prosperity, gdzie jeżeli chodzi o startupy, to wystarczyło po prostu go mieć i VC się pchały drzwiami i oknami, potem się to zamroziło, a teraz wszyscy już są też tacy troszeczkę właśnie, nie rzucają pieniędzy na prawo i lewo.
ale pompują silnym strumieniem w AI i stąd jest ta bańka. Ta bańka jest bańką ekonomiczną, a nie stricte technologiczną, niezwiązaną z modelami. Tu jak mówiłeś o tym dokładaniu mocy prądu i tego, czy to się w ogóle fizycznie uda spiąć ze sobą, no to ja sobie też pomyślałem, że w fizyce jest coś takiego, prawo, które się nazywa długość zerwania.
Czyli to jest prawo jak mamy linę, to na jakiej długości lina się zerwie sama pod swoim ciężarem. I wydaje mi się, po prostu tak, jeżeli porównać cały system do tego, że on też jest zbudowany z jakiegoś materiału, to on ma też w cudzysłowie taką długość zerwania, gdzie tego się już nie da większego zrobić po prostu. Tego się nie da już zbudować większego. Ale tu poruszyliśmy tyle tych tematów.
Grzegorz, ale dosłownie minuta i ty zapinasz ten temat.
Grzegorz Luptowski (54:22) Ok, dzięki. No, ja tutaj Kamil Stołu się nie zgodzę, zawsze można pracować też zmianą architektury komputerów. Trwają prace nad komputerami kwantowymi i innymi, więc myślę, że technologicznie można by było też…
dowieźć więcej rzeczy, ale podzielam zdanie Wojtka, więc to nie jest problem technologii. To jest problem finansowy. Ktoś wrzuca pieniądze, to oczekuje zwrotu z tego potem, z tej inwestycji. A jak na razie nie jesteśmy w stanie ocenić, czy ten zwrot jakikolwiek będzie. Pewnie jakiś będzie, ale czy rynek za tym pójdzie, jak będzie musiał płacić bardzo duże pieniądze? Nie wiem. Ktoś musi powiedzieć, w końcu sprawdzam.
Ktoś powie sprawdzam to i inni zaczną mówić sprawdzam bo każdy chce wyciągnąć jak najwięcej i nie chce być ostatni więc zapinając krótką klamrą jakiś gigant na pewno urwie sobie na tym rączek
Wojtek (55:32) No gigant i dużo malućkich. Teraz jeszcze mi się przypomniało, wspomniałeś Turbo, Kamil. Ja pamiętam co to było Turbo u mnie w pierwszym komputerze. Turbo to był po prostu guzik, który zmieniał mały wyświetlacz 9 segmentowy 2 w sumie takie tak i Turbo zmieniało z 20 na 40. Ale nie było do niczego innego podłączone po prostu. Słucham?
Kamil (55:57) dodawała kopa
Wojtek (56:02) Mi wizualnie, czy w sensie ja myślałem, że jest szybciej, a potem jak już byłem starszy i rozkręciłem ten komputer, to się okazało, że to z niczym nie było więcej podłączone. Dobra, typowy taki chwyt sprzedawcy.
Wojtek (56:20) Dziękuję tym, którzy dotarli tutaj. Tak jak powiedziałem, to jest dopiero pierwsza część tej rozmowy, w związku z czym możecie mieć takie poczucie, że ona została urwana, bo została urwana w momencie, w którym dokończyliśmy pewien temat. I w następnym odcinku będziecie mieli kontynuację, czyli też będzie bez przewitania, tak jak tu było, bez pożegnania się.
przyszłości samego podcastu to jak najbardziej podcast będzie kontynuowany tylko teraz planuje małą przerwę świąteczną. Jest to ostatni taki pełny tydzień pracy przed świętami. Później mamy święta Bożego Narodzenia, Sylwester, Trzech Króli. Dużo tej przerwy w związku z czym spodziewajcie się raczej że kolejny pełen odcinek będzie opóźniony.
publikowany gdzieś po 6 stycznia. I ja natomiast oczywiście w tej przerwie postaram się jak najwięcej kontentu nagrać, zaplanować jak najwięcej kolejnych odcinków, ponieważ tematów do omówienia jest naprawdę bardzo dużo. Jedna tylko taka no nie powiem uwaga, ale adnotacja.
Tutaj w związku z tym, że mam dosyć dużo obowiązków zawodowych, nagrywanie podcastu pochłania dużo czasu, rozważam troszeczkę zmienienie harmonogramu publikacji odcinków z tygodniowego na co dwa tygodnie nowy odcinek. Zobaczymy. Nie mówię, że to już jest decyzja w stu procentach podjęta. Natomiast tym bardziej zachęcam do subskrybowania kanału, ponieważ te…
regularność publikacji może się zmienić. Był to 20, czyli taki troszeczkę jubileuszowy odcinek pod tym kątem, że na samym początku jak zaczynałem podcast to czytałem coś takiego, że tylko 1 % podcastów ma 20 odcinków, czyli w tym momencie mój podcast www.hospoda.tech wszedł w taki etap.
w którym jest rzeczywiście już tylko w tym jednym procentie podcastów, które dobrnęły do 20 odcinka, co mnie niezmiernie cieszy. Tutaj dziękuję chłopakom, bo oni bardzo mi pomogli w tym pierwszym okresie. Wiadomo, podcast jeszcze nie jest znany. Ludzie chcą brać w nim udział, co mnie niezmiernie cieszy. Natomiast zgrywanie się czasowe z gośćmi
No jest problematyczne. W związku z czym przypominam jeszcze raz. Jesteśmy na mediach społecznościowych, Facebooku, Twitterze, teraz iksie, na Instagramie od niedawna. Jest strona internetowa hospoda.t gdzie znajdziecie wszystkie linki do wszystkich mediów społecznościowych, znajdziecie transkrypcję każdego odcinka, znajdziecie krótkie bio każdego gościa, który wystąpił w podcastie. No i
No a jest jeszcze newsletter, tak możecie się zapisać na newsletter na stronie. Zachęcam do subskrybowania, zachęcam do lajkowania, zostawiania komentarzy, do napisania mi maila. Będzie mi bardzo miło. dzisiaj już dziękuję i do usłyszenia.
- Category:
- Dyskusje